Kazimierz Dejmek, artysta wielki i wizjoner mawiał : Aktor jest od grania, jak dupa od … - i tu dosadnie kończył od czego jest owa dupa. To nie legenda bynajmniej, bo miałem okazję przed laty słyszeć to w jego wykonaniu. Parafrazując ową myśl w stosunku do piosenkarzy wypadnie równie zgrabnie : Piosenkarz jest od śpiewania, jak itd.
A piszę to w związku z politycznymi demonstracjami niektórych piosenkarzy na opolskim festiwalu. Pomijam tu poziom niektórych występów i taktownie powstrzymuję się od stwierdzenia, że im bardziej żałosny występ tym gorętsza demonstracja. Nie o to w końcu chodzi, chociaż takie zjawisko też występuje.
Chodzi natomiast o to, że owi piosenkarze występują za nasze pieniądze. Nie za swoje, tylko nasze. Jak to mawiał klasyk – pan płaci, pani płaci, wszyscy płacimy. I ci z lewa i ci z prawa i ci w środku, którym ci z lewa i ci z prawa dyndają ze swoimi poglądami. Jeżeli państwa piosenkarzy oglądamy to mało nas obchodzą ich poglądy i sympatie polityczne, tylko to jak śpiewają.
I dlatego choćby, owe piosenkarskie demonstracje są niesmaczne, pomijając już z całym szacunkiem ich marność intelektualną. Zatem parafrazując mistrza Dejmka: Piosenkarz jest od śpiewania, jak dupa od tego do czego służy. I tyle.