Dwa dni temu obchodziliśmy międzynarodowy dzień UFO. Dla kpiarzy i szyderców było to prawdziwe święto, dla sceptyków to nic ważnego, bo i tak machną ręką, a dla zapalonych wyznawców ich wielki dzień. Temat to iście bardzo niewygodny, to są krańcowe pogranicza nauki na równi z dajmy na to zjawiskami paranormalnymi. Wielu uczonych nie chce tego badać, a ci, którzy się tego podejmą narażeni są na śmieszność i drwiny oraz ostracyzm w środowisku. Kto tu ma tak naprawdę rację? Jak to mam w zwyczaju, postaram się to zbadać możliwie najbardziej bezstronnie.
Faktem jest, że na całym świecie na niebie ludzie widują dziwne obiekty. Uczeni część tłumaczą jako zjawiska pogodowe, bądź też iluzje optyczne. Niemniej, spora ilość z nich pozostaje niewytłumaczona. Niektórzy ludzie twierdzą, że są to po prostu tajne projekty wojskowe. Swoją drogą, sprawę badało też armia np. w Wielkiej Brytanii, a piloci cywilni i wojskowi meldowali o spotkaniach w powietrzu z dziwnymi obiektami.
Obrońcy tezy o przybyszach z kosmosu dopatrują się również dowodów, chociażby w starożytnych cywilizacjach Majów bądź Egipcjan, a z współczesnych czasów katastrofy z Roosvell, i rzekomej sekcji zwłok obcego ( tyle że na temat autentyczności tego nagrania trwają spory), lub domniemanych relacji ‘’spotkań trzeciego stopnia’’ typu Jana Wolskiego z lat 70 w Polsce. Ba, niektórzy nawet twierdzą, że zostali uprowadzeni przez nieziemskich przybyszów, najczęściej w czasie snu. Naukowcy tłumaczą to tzw ‘’paraliżem sennym’’’, który może też wywoływać złudzenia. Niemniej, kiedyś widziałem w TV program, gdzie lekarze wycieli z palca pacjentki tajemniczy obiekt, przypominający coś w rodzaju czipa. Nikt nie miał pojęcia, co to jest.
Miłośnicy teorii spiskowych idą jeszcze dalej. Sądzą, że np. podczas lądowania na Księżycu kosmonauci natknęli się na elementy obcej cywilizacji, co ich zdaniem tłumaczyłoby zaginięcie sporej ilości materiału filmowego z lądowania. Na ich wyobraźnie działa też bodaj wypowiedź Armstronga – ‘’ o Boże, oni już tu są’’, cokolwiek miałoby to znaczyć. Sugerują też, jakoby po ciemnej stronie Srebrnego Globu mają się znajdować całe miasta. Dla nich dowodami również są relacji astronautów, z nieznanymi zjawiskami jak np. tajemniczy ‘’wąż’’ w przestrzeni kosmicznej, albo ‘’lśniące anioły’’ jak określili dziwne świecące postaci radzieccy kosmonauci w 1987 roku. Z kolei ci skrajni zwolennicy spisków sądzą, że rządy światowe wiedzą o obcych, i mało tego, kontaktują się z nimi.
Uczeni twierdzą, że nie ma dowodu mówiącego wprost o możliwości istnienia pozaziemskiego życia. Aczkolwiek niejednoznaczna pozostaje kwestia tzw sygnału ‘’Wow’’, oraz niedawno odebranego ponownie określonego ‘’Wow 2’’. Astronomowie wykluczyli to, że sygnały te pochodzą np. do pulsarów, i by mógł to być wytwór natury. Pozostaje zagadką kto lub co to wyemitowało.
No dobrze, załóżmy, że dotychczas żadnego kontaktu nie było. Jak zatem pierwsze spotkanie miałoby wyglądać? Bezpośrednio niczym w ‘’Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia’’ Spielberga, albo może niejednoznacznie np. w filmach ‘’Odyseja Kosmiczna’’ bądź ‘’Kontakt’’, lub ‘’KPax’’. Ewentualnie pod odważną wersją z filmu i serialu ‘’Gwiezdne Wrota’’, że bogami dla naszych przodków byli tak naprawdę kosmici?
Sądzę, że jaka nie byłaby prawda, to ten temat zawsze będzie budził kontrowersje. Po pierwsze, dla masy osób zawsze to pozostanie fanaberią, niezależnie od niezbitych dowodów. Jeżeli zaś okaże się, że jesteśmy sami w kosmosie, z kolei wierzący w obcych nie przyjmą tego do wiadomości. A gdyby nawet istoty pozaziemskie istniały, to chyba rzeczywiście miłośnicy spisków mają nieco racji, że rządy nie powiedzą o tym, w obawie przed światowym chaosem. Także, jednoznacznego rozwiązania nie poznamy raczej nigdy, chyba że przybysze przylecą na Ziemię osobiście w statkach kosmicznych.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie
