Od momentu kiedy istnieje ludzka cywilizacja, jak świat długi i szeroki to krążą po nim rozmaite mity. Przeważnie są one efektem bujnej wyobraźni ich pomysłodawców, aczkolwiek niekiedy w wydawałoby się steku bzdur kryje się odrobina rzeczywistości.
Przez długi czas uczeni twierdzili, że Troja jest tylko fikcją mitów greckich, i nie ma co tej opowieści brać na serio. Taki stan rzeczy trwał aż do XIX wieku, kiedy faktycznie znaleziono i udowodniono istnienie tego miasta znajdującego się w Turcji.
Nieustannie Atlantyda rozpala wyobraźnię historyków. Wielu z nich uważa ją za wymysł Platona, ciekawą opowiastkę o zaawansowanej krainie pochłoniętą przez morze. Brzmi rzeczywiście trochę niczym jakaś utopia, ale pamiętać należy, że w morzach naprawdę odnaleziono rozmaite siedliska ludzkie, np. u wybrzeży Japonii.
Przenieśmy się do spraw nam bliższych, chociażby do Arki Przymierza. To chyba jeden z najbardziej poszukiwanych artefaktów znanych z Biblii. Istnieje teoria, jakoby miała się znajdować w Etiopii, w niewielkim klasztorze pilnowana bezustannie przez mnicha.
Legenda o wielkim potopie nie jest tylko i wyłącznie domeną Pisma Świętego, na całym globie krążą podobne historie. Naukowcy głowią się nad tym, czy arka Noego jest zmyślona czy powstała naprawdę. Smaczku całej sprawie dodało zdjęcie wielkiego obiektu wykonanego przez satelitę nad górą Ararat, który przypomina… statek.
Już dawno przekonałem się, że nasz świat jest piekielnie skomplikowany, i niczego nie można w nim z góry przekreślać. Słowem, badacze będą mieli jeszcze bardzo długo ręce pełne roboty.
