Za niezalezna.pl
Polacy chcą dzisiaj Polski bez kłamstw, uległości wobec totalitarnych imperiów. Chcemy być dumni z naszego państwa i takie państwo możemy odtworzyć
- stwierdziła Anita Czerwińska.
To jej wypowiedź z okazji kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Poprzednio, miesiąc temu, Jarosław Kaczyński apelował o „ujawnienie tajemnicy smoleńskiej”. Poświęciłem temu notkę, w której sugerowałem, że ujawniać można tylko sprawy dobrze znane. Podkreślałem to, że Kaczyński apeluje nie o wyjaśnienie ale o ujawnienie tajemnicy. Dzisiaj dochodzi do tego komentarz Czerwińskiej. Otóż jej zdaniem żyjemy w stanie „uległości wobec totalitarnych imperiów”. Jakich imperiów? Oczywiście – narzuca się , że Rosji. Ale Czerwińska użyła liczby mnogiej. Czy to tylko tak zamaskowała swój przekaz, to taki zabieg erystyczny? Czy też uważa, że za kłamstwem smoleńskim stoi więcej „totalitarnych imperiów”? Może takich o których z reguły nie mówi się, że są „totalitarne”? Tak właśnie uważam. Kłamstwo smoleńskie to wygoda przede wszystkim dla naszych potężnych sojuszników. Zdejmuje z nich presję, pozwala udawać że nic się nie stało. Niektórzy z nas uważają, że gdy PiS dojdzie do władzy to nastąpi jakościowa zmiana w traktowaniu sprawy katastrofy smoleńskiej. Że pewne sprawy zostaną wyjaśnione. Tym przypominam, że od miesiąca z górą swoje obowiązki wypełnia Prezydent Duda. On także ma możliwości i kompetencje by do sprawy Smoleńska się odnieść. I co? I nic. Słowem się nie zająknie. Widać wyraźnie, że w tej sprawie osobisty pogląd na sprawę wydarzeń z 10 kwietnia Jarosława Kaczyńskiego rozmija się z poglądami nie tylko obecnych rządzących – ale i jego kolegów partyjnych, dla których ważniejszy jest pokrętnie zdefiniowany „ważny interes bezpieczeństwa narodowego” nakazujący trwanie smoleńskiego kłamstwa.
Inne tematy w dziale Polityka
