Nowa ekipa z niemieckim pomagierem na czele zachowuje się po przejęciu władzy tak, jakby to było już ostateczne rozstrzygniecie i ostatnie wybory, tymczasem może wkrótce okazać się, że do Polaków dotrze wcześniej, niż życzyliby sobie tego wcześniej wymienieni, iż zostali zrobienie w przysłowiowego balona, a przedwyborcze obietnice, jak to bywało już w przeszłości w przypadku Tuska, pozostają dalej tylko i wyłącznie niespełnionymi obietnicami. "Koalicja 13 grudnia" z każdym kolejnym dniem odsłania swoje infantylne oblicze, polityczną bezradność i prawdziwe cele. Brutalność w przejmowaniu władzy z pogwałceniem cywilizacyjnych norm i konstytucyjnych zapisów potwierdza tylko powyższe oceny.
Wyniki sondażu CBOS podawane przez sprzyjającą obecnej władzy Interię nie pozostawiają najmniejszych złudzeń. Zaledwie nieco ponad miesiąc od przejęcia władzy do wyborców dociera coraz więcej sygnałów, że zostali zwyczajnie oszukani. Trzecia Droga sklecona z PSLu i Polski 2050 Hołowni, która miała różnić się od dwóch partii dominujących i stanowić alternatywę dla wyborców, okazała się tak naprawdę podnóżką dla PO i Tuska, aby pokonać zwycięski i dominujący w wyborach PiS. O ile jeszcze miesiąc temu w grudniu 40 procent respondentów uważało, że sytuacja w kraju zmierza w dobrym kierunku, a przeciwnie uważało 37 procent badanych, to już obecnie tendencje się odwróciły diametralnie. W podobnym badaniu styczniowym już tylko 38 proc. badanych uważa, że sytuacja w Polsce zmierza w dobrym kierunku, a 42 proc., a więc znacznie więcej, ma przeciwne zdanie, zamiast oczekiwanego wzrostu nastąpił odwrót sympatii wyborców.
To powinien być sygnał ostrzegawczy dla platformerskich zagończyków, aby zwolnili swe odwetowe zapędy, bo łaska wyborców na pstrym koniu jeździ, a szybciej niż się spodziewają z sądzących mogą stać się nagle podsądnymi. Po następnym rozdaniu to PiS może przypomnieć sobie o grzechach konkurentów, które w imię narodowej zgody uległy abolicji i drugi raz nie popełni już tego samego błędu, a tam mieliśmy do czynienia z naprawdę realnymi nadużyciami władzy, czy wręcz przestępstwami, a nie wydumanymi, jak to często bywa obecnie.
