Proszę powiedzieć, czy w związku z kumulującymi się nad Pana głową czarnymi chmurami wokół gigantycznej afery nadużycia uprawnień i władzy, jaką jest afera Pegasusa, rozważa Pan zostanie "sześćdziesiątką", to znaczy rozważa Pan zostanie małym świadkiem koronnym?
Na tak postawione pytanie poseł Zembaczyński oczekuje odpowiedzi "tak" lub "nie". Na protest Marcina Przydacza i prośbę o interwencję, Magdalena Sroka - przewodnicząca Komisji - przywołuje... posła Przydacza do porządku. Przewodnicząca nie widzi nic niestosownego w sposobie zadawanego pytania przez posła Zembaczyńskiego. Na próbę wyjaśnienia, że nie ma żadnej afery, że pytanie jest prowokacją, przerywa wypowiedź Kaczyńskiego, twierdząc, że jest to ocena, a nie odpowiedź na pytanie.
Kaczyński spokojnie, że na prowokacje, w szczególności tak prymitywne, nie zamierza odpowiadać. Ze spokojem przyjmuje też zarzuty, że "uchyla się od odpowiedzi na pytanie czym łamie prawo".
To tylko jeden przykład z wielu, świadczących o poziomie Komisji. Każdy kto ma jakikolwiek szacunek dla własnego intelektu, nie może bronić tak prowadzonego przesłuchania. Niestety poziom zeszmacenia debaty publicznej jest taki, że ogromna rzesza komentatorów nawet tego nie dostrzega. Taka, że arogancki bufon z internetu, prowadzący "Kanał Zero", wyrasta na zbawcę debaty publicznej. Chcieliście poznać "tajemnicę sukcesu" Stanowskiego? Oto ona, mimochodem.
Tym niemniej, każdy jest dorosły i odpowiedzialny za siebie i szanowni komentatorzy nie dostrzegający takiej skali prostackich manipulacji na sejmowej Komisji, zasłużyliście na to, żeby nazywać was adekwatnie do poziomu debaty. Co niniejszym czynię, tytułem notki.
A poseł Zembaczyński czy posłanka Sroka? Cóż, na wasze nieszczęście, to nie jest czas wyrywania paznokci przesłuchiwanym i trudno wam będzie czymkolwiek się przed komisją wykazać. Sprzedaliście się jak tanie dziwki przy autostradzie i niewielki wasz zysk, a konsekwencje wenerycznej choroby będą się za wami ciągnąć do końca życia. Będziecie już zawsze wisieć na łasce waszego politycznego alfonsa, a on będzie wam przydzielał tylko coraz bardziej upokarzające zadania.
