joannamorwell joannamorwell
238
BLOG

Rozdział 4 Folwarku Zwierzęcego w polskim wydaniu

joannamorwell joannamorwell Polityka Obserwuj notkę 1

www.youtube.com/watch muzyka dla chwil refleksji

 

Jako, że czas płynął a zarówno dobre, jak i złe wieści roznosiły się na folwarku w trybie natychmiastowym, wiadomość o nikczemnym planie świnek dotarła również do gęsi.. Ptactwo nie wiedziało, czy ma zacząć panikować, czy też nie ? Hodowca pełnił tylko rolę hodowcy i nie zdawał sobie sprawy z tego, że gęsi to jednak gęsi i swój język mają. Słodkie oczom młode gęgawki świadome zagrożenia prowadziły między sobą polemikę.. Wśród wszystkich zwierząt na farmie wiadomym był fakt, że gąski prowadzą coś w rodzaju GĘ, GĘG KLANU i żarty z takimi jak one, kończyły się przeważnie wyjazdem do weterynarza. Świnie były nowe, więc miały prawo nie wiedzieć, ale przecież ktoś lub coś powinno było je uświadomić.. Knury musiały się zdecydować, czy też brnąć w swój spisek dalej, czy też nauczyć się żyć w zgodzie z innymi reprezentantami zacnego folwarku. A wiadomym jest, że każdy wybór ma swoją cenę…

W końcu chcąc, czy nie rozpoczęła się dyskusja ptaków. Pierwsza odezwała się Niewydymka:

- Jak to tak jest ? Że oni oboje spiskują przeciwko naszym ziomkom, Kaczorkom ? To oburzające! Czy nie można nic a nic z tym zrobić ? Gę, gę, gę… ?

- To jakiś nonsens, ledwo udało im się zbliżyć do koryta a ich poczynania, gę, gę.. jak również słowa porażają cały GĘ, GĘG KLAN! – krzyczała Gąska Falbanka.

- Po moim trupie! Słyszycie ? Po moim trupie przegnają Kaczorki, w pierwszej kolejności będą musieli załatwić cały folwark. Gdyż okazuje się, że wszyscy są przeciwko knurom! – gęgotał Barnaby.

Laser, któremu ciągle się móżdżek lasował stwierdził, że od tych wieści rodem z chlewu, rozbolał go łebek i pora nagonić gąski do zagrody, jak również położyć się spać i czekać na nowe wieści. Gęgnął na apel:

- PELE, PELE GĄSKI DO DOMU !!!

Jak w automacie gąski ustawiły się w równy szereg i pomaszerowały w kierunku swojego domku. Czekał ich jutrzejszy dzień i być może kolejne chore wymysły prosiaków…

Jestem jak tykająca bomba zegarowa, niektórych moje tykanie może doprowadzić do białej gorączki, jak cały czas doskonalę się w swoim darze pisania, uprawiania gimnastyki języka, bo taki piękny jest nasz ojczysty..zresztą jak inne, aczkolwiek Swój język chwalę, a Cudzy podziwiam. Zagłębianie się w tajemnice sensu człowieka na Ziemi to nałogowy rak, wyleczyć się z niego nie da. Wszelkie podobieństwo do zwierząt jak i zdarzeń jest niezamierzone i przypadkowe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka