Gdy usłyszałem o pieniądzach dla Tuska od dziadka z wermachtu, zacząłem z pewną obawą czekać – jakim obrzydlistwem władzuchna spróbuje to przykryć. Potem jednak przyszło mi do głowy, że może to pieniądze mają przykryć coś innego?
Co?
Może stan wrzenia na Śląsku, w związku z sytuacją w Kompanii Węglowej, w której zdaniem górników „planowane postoje” mają być wstępem do likwidacji, albo prywatyzacji?
Zapowiadano to już w roku 2011:„Oczywiście, że tak. Będą kolejne prywatyzacje.Nie można ich było przeprowadzić tuż przed wyborami, bo byłby szum. Ale teraz one będą.
Nowy minister skarbu Mikołaj Budzanowski ma je przeprowadzić. Po to został mianowany ministrem, by sprawnie przeprowadził te prywatyzacje”.
Poza tym trzeba się przygotować na węgiel z Ukrainy eksportowany bez cła w ramach „pomocy” UE.
W tle jest wielkie osiągnięcie polskiej nauki z gazyfikacją węgla (zob. link), które nasze władze uczciły wydaniem koncesji dla rozwijającej konkurencyjną (zdaniem Polaków gorszą) technologię Australijczykom (link).
Inne tematy w dziale Polityka
