Jarosław Kaczyński zapowiedział, że we wrześniu PiS ruszy z ofensywą programową, która otworzy partię na elektorat umiarkowany.
Zamiar ten zrealizował według najlepszych wzorców cenionego przez niego polskiego patrioty Edwarda Gierka: grubo przed terminem, a nawet lepiej, bo jeszcze przed rozpoczęciem tej ofensywy.
Jego komentarz w trakcie ogłaszania, że mianował Adama Hofmana szefem struktur PiS w Koninie wywołał wśród umiarkowanego elektoratu odzew tak entuzjastyczny, że nawet Amber Gold w szczycie prosperity miało mniejsze wzięcie.
Nierozstrzygalną zagadką zapewne będzie, czy żarcik Pana Prezesa był w jego mniemaniu dobrotliwy, czy złośliwy. Nie ma to większego znaczenia, bo obie możliwości równie skutecznie otwierają PiS na potencjalnych wyborców spoza kręgu żelaznych zwolenników tej partii w ogóle, a jej prezesa w szczególności. A przy okazji Jarosław Kaczyński zapewnił Adamowi Hofmanowi dożywotnią sławę. Głowę daję, że jeżeli za 20 lat jakiś Polak pojedzie powiedzmy do Patagonii i pierwszego napotkanego tubylca zapyta, gdzie tu można kupić flachę i coś na przepitkę, ów tubylec odpowie: „Wojtyla, Walesa, Boniek, Jaroslaw’s cat and Hofman at the door”.
A przecież w tej ofensywie poza Naczelnym Wodzem biorą też udział liczne doborowe zastępy. Wymieńmy pierwszego z brzegu: Janusz Wojciechowski, który przedarł się przez linię frontu, hen w głąb umiarkowanego elektoratu błyskotliwym wpisem na swoim blogu: „Niech komisja śledcza zbada parasol nad Amber Gold” (http://januszwojciechowski.salon24.pl/440368,niech-komisja-sledcza-zbada-parasol-nad-amber-gold). Jak to u tego tęgiego umysłu i wybitnego stylisty, na pełną podziwu lekturę zasługuje cały tekst, więc dla zachęty zwrócę tylko uwagę na niepowtarzalną polszczyznę tego arcydzieła („Ofiary Amber Gold do Skarbu Państwa powinni iść”) i nieprawdopodobną wręcz umiejętność trafiania jednym wystrzałem w wiele celów, niczym rakieta wielogłowicowa: „Żeby Wajda, za ich łupy, wyrwane ludziom, film o Wałęsie sobie kręcił?”.
Tak, elektorat umiarkowany już nerwowo liczy dni do najbliższych wyborów i w myślach już wrzuca do urn karty z zakreślonymi kandydatami PiS.
A co dopiero będzie, gdy nadejdzie wrzesień.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka