- Putin uważa, że czas gra na jego korzyść. Im dłużej ta wojna trwa tym większe zmęczenie wojną na Ukrainie i w państwach, które ją wspierają. W związku z tym on ma czas. Trump z kolei chce szybkiego zakończenia wojny — zależy mu na czasie. Z kolei Zełenski jest całkowicie zależny od zewnętrznego wsparcia. Dlatego kluczowa bitwa o Ukrainę toczy się nie tylko na froncie, ale również poza jej granicami - uważa Sławomir Dębski.
Gra Ukrainy toczy się wokół tego, aby odpowiedzialność za fiasko tych rozmów nie spadła na Ukrainę.
- Do tej pory, z różnych trudnych do wyjaśnienia powodów, Putin otrzymał od Trumpa naprawdę wiele — i to praktycznie za darmo. Teraz jednak zaczyna go irytować. Proponuje spotkanie, na którym Trumpowi przecież bardzo zależy, a potem się wycofuje i nawet nie przysyła Ławrowa – komentuje Igor Janke.
Putin wysłał dokładnie tę samą delegację, co wiosną 2022 roku. Człowiek, który już wtedy prowadził rozmowy w imieniu Kremla, domagając się kapitulacji Kijowa, dziś znów reprezentuje Rosję. To jasny sygnał: Putin nie zmienił swoich żądań i nie widzi potrzeby realnych negocjacji. Według niego rozmowy mogą prowadzić jedynie do jednego — pogodzenia się Ukraińców ze swoim losem – ocenia Sławomir Dębski.
Całość rozmowy:
Fot. X.com/Piotr Brzyski
---
Zachęcam do wspierania Układu Otwartego. Patroni zostają członkami zamkniętej grupy na Facebooku i Discordzie oraz otrzymują newsletter z wyborem najciekawszych tekstów z polskiej i światowej prasy.
Strona Autora: igorjanke.pl
Inne tematy w dziale Polityka