Hillary Clinton wyraziła w czasie kampanii prezydenckiej pochwałę pod adresem byłego prezydenta Lyndona Bainesa Johnsona za doprowadzenie do uchwalenia ustawy o prawach obywatelskich w 1964 roku? Swojego oburzenia nie krył Edward Kennedy. Z inicjatywą dotyczącą praw obywatelskich wstąpił bowiem jako pierwszy brat Edwarda, prezydent John F. Kennedy. Miało to miejsce w słynnym telewizyjnym wystąpieniu na temat praw obywatelskich w 1963 roku. Wiadomo powszechnie, co w tej sprawie zrobił dla Stanów Zjednoczonych najpopularniejszy prezydent tego kraju.
W czasie kampanii Clintonowej w Dover, w stanie N.H., Francine Torge, jej zwolenniczka, powiedziała, że Kennedy’ego zabito, a dopiero L. Johnson (o którym Kennedy z przekąsem mówił „LBJ” <http://www.urbandictionary.com/define.php?term=lbj>, a o Nixonie „Dick Nixon” http://www.urbandictionary.com/define.php?term=Dick >) podpisał ustawę. Edward Kennedy poczuł się urażony zachowaniem Clintonowej, które nie zareagowała na taką wypowiedź, lecz po prostu siedziała i nic nie powiedziała. Później Clintonowa stwierdziła, że marzenie Martina L. Kinga zaczęło spełniać się, gdy LBJ przeprowadził ustawę o prawach obywatelskich. W końcu Clintonowa przeprosiła Edwarda Kennedy’ego z powodu niefortunnych wypowiedzi w kontekście LBJ. Prasa również informowała o rzekomo niezręcznych wypowiedziach męża Clintonowej pod adresem Obamy. Edward Kennedy udzielił poparcia w kampanii prezydenckiej Barackowi Obamie.
na podst. The Washington Post
Komentarze