-KBK- -KBK-
71
BLOG

Polityka "na Michnika"

-KBK- -KBK- Polityka Obserwuj notkę 20

 

Od czasów afery Rywina siła i blask redaktora naczelnego największej gazety w Polsce zaczęły stopniowo słabnąć. Niegdyś wielki i opiniotwórczy demiurg polskiej sceny politycznej powoli odchodzi w cień. Adam Michnik nie pojawia się już w debatach publicznych czy telewizyjnych, ale jedynie wysyła tam swoich ludzi z Gazety, którzy mówią w jego imieniu. Kiedyś jego słowa były przyjmowane niemal z nabożnością a jego osoba była otoczona niezwykłą estymą. Wtórowała mu większość polityków, publicystów i ludzie z elit naszego kraju. Oponentów nie nagłaśniano. Dzisiaj rzesza przeciwników po pierwsze, zwiększyła się, po drugie, jest dopuszczana do głosu. Dowodami na to są m.in. popularna książka Rafała Ziemkiewicza „Michnikowczyzna- Zapis choroby” oraz np. słowa Romana Giertycha, kiedy podpisywano umowę koalicyjną: „Oto spełnia się czarny sen Adama Michnika”. Ku radości oponentów śmierć publiczna Adama Michnika staje się faktem.

Sprawa czy raczej polityczna „zadyma” na linii Ziobro- Lepper jest wszystkim doskonale znana. Ale co u licha robi ona „w temacie” zmierzchu Michnika? Otóż między tymi sprawami istnieje istotna więź- koronnym dowodem na prawdomówność ministra sprawiedliwości jest jego rozmowa z Lepperem... nagrana na taśmę! Czyżby wspomnień czar? A może Ziobro doskonale odrobił lekcję u mistrza? Przecież to mistrz kiedyś postawił dyktafon na półeczce za książką i nagrał słynnego impresario Lwa. Niestety, uczeń nie był aż tak wyrafinowany- dyktafon włożył do kieszeni, żeby nie powiedzieć- za pazuchę, i gadał z jakimś tam Lepperem. Skutek niby ten sam, to znaczy niewiele z tego wynikło, sprawę -jedną i drugą- pozostawiono bez rozwiązania, lecz styl, styl... Ucznia od mistrza różni styl. Obecnie jedni drugich na okrągło nagrywają i mamy taśmy Leppera, Rydzyka czy też taśmy Begier pardon prawdy. Jednakże uczniowie nie wiedzieć czemu działają na swoją niekorzyść, albo może „nie załapali” z lekcji wszystkiego- otóż, jeśli się już kogoś nagra, to należy posiadać coś na wzór praw autorskich. Świetnie to ujęła red. Paradowska z „Polityki”, gdy, napotkawszy na trudności w wydrukowaniu artykułu na temat afery Rywina, oświadczyła, iż słusznie nie może tego opublikować, bo przecież Adam Michnik jest „dysponentem tematu”.

Polska to kraj, gdzie demokracja jest w opałach i metody totalitarne są na porządku dziennym- informują nas niektórzy politycy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby mówili tak tylko i wyłącznie politycy SLD czy niedobitki po nieboszczce UW. Jednakże w rozpowiadaniu strasznych wieści o tym, co to się w naszej ojczyźnie wyprawia od pewnego momentu uczestniczą również Lepper i Giertych do spółki z Kaczmarkiem. Co chwila dowiadujemy się, że tak naprawdę pomiędzy Bugiem a Odrą panuje okropna, zniewalająca siła, a PiS się ona nazywa. I chociaż jeszcze 2-3 miesiące temu „bohaterowie ostatnich dni” opowiadali o tym, że oczyszczają Polskę z Rywinlandu zbudowanego przez GW i postkomunistów, to obecnie ich głos jest identyczny z głosem Milewicz, Wrońskiego, Czecha czyli głosem redaktora naczelnego GW. Adam Michnik chyba się nie spodziewał, że najlepszymi jego uczniami będą nie Olejniczak czy np. Frasyniuk, lecz właśnie Giertych, Lepper, Kaczmarek...

-KBK-
O mnie -KBK-

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka