Korzystając z tego że od dłuższej chwili nikt nie zagęszcza z wyżyn nauki banialukami chciałem wcisnąć tu czym prędzej jakiś swój autorski kit i okienko zamazać, bo zostawić - grzech. Już wczoraj miała być notka o tym co było właściwym przekazem kolejnej - po długiej przerwie - ale zeszłotygodniowej notki, zaniechanej.Zbieg okoliczności sprawił, że rzecz mnie interesująca zyskała lepsze , szersze ujęcie stąd obsuwka - również wobec dzisiaj bo zbieg ów jeszcze - jak to zbiegi miewają - trwa.Zostaje mi namazać coś dla czystego sumienia, to może 8:2(2+2) = ? Paręnaście notek temu jeden rzadki tubywalec zadał to pod kilkoma wpisami i się zanadto nie wdawał w szczegóły- szkoda, bo (2+2)8:2 = 8:2(2+2) ciekawie wygląda i jest o czym ( poza kolejnością działań ) coś napisać.To dzielenie, a właściwie tylko 8:2 =4 jest dla mnie dwuznaczne: czwórka to ilość zbiorów dwuelementowych lub też ilość elementów w każdym z dwóch zbiorów. O tym co oznacza ta czwórka można przekonać się dopiero po obserwacji: jeśli ją podzielimy przez 4 to była ilością zbiorów, jeśli pomnożymy razy 4 była ilością elementów.To tyle z mazania,mazałem cięgiem - zobaczymy jak wyszło.
