yadire yadire
501
BLOG

Krzyczymy coraz głośniej!

yadire yadire Polityka Obserwuj notkę 9

[tekst poprawiony]

- Ósmy marca? I co, pewnie goździka i rajstopy dostałaś od tych swoich socjalistów?

Takie pytanie zadał mi znajomy, kiedy rok temu rozmawiałam z nim o dniu kobiet. Chłopak jest ode mnie kilka lat młodszy, więc jego ignorancję rzuciłam na karb młodości i braku doświadczenia. Jednak szybko rozwiał moje wątpliwości, kiedy w kolejnym zdaniu rzucił, że przecież dzień kobiet to relikt przeszłości, pozostałość starego systemu, od którego tak bardzo - jako Młodzi Socjaliści - przecież się odcinamy.

Jaki jest rodowód obchodzenia Dnia Kobiet? Skąd się wziął i jakie wydarzenie upamiętnia? Dlaczego w powojennej Polsce zyskał złe imię i co się stało, że ludzie w moim wieku nadal kojarzą go z czerwonym goździkiem i rajstopami? Odpowiedzi na te pytania pojawiają się co roku, ale widocznie wciąż należy je powtarzać i utrwalać...

Geneza tego święta wcale nie wywodzi się z mrocznych, peerelowskich czasów. Przede wszystkim, jego korzenie mogą sięgać aż do czasów rzymskich oraz Matronaliów - jest to święto kobiet i płodności, które jednak nie ma nic wspólnego z emancypacją i równouprawnieniem kobiet i mężczyzn. Bardziej skłaniałabym się ku pogańskiemu kultowi Boginii, która czczona była w wierzeniach Słowian i Celtów. Jednak dopiero w wieku dwudziestym 8 marca stał się dniem, w którym do głosu mogły dojść te, które na co dzień go nie miały.

W 1908 miał miejsce strajk robotnic amerykańskiej fabryki odzieżowej. Bunt, jaki podjęły kobiety przeciwko nieludzkim warunkom pracy, nie spodobał się kierownictwu - fabryka została zamknięta, podłożono ogień i kobiety zginęły. To dlatego co roku, odkąd w 1910 Międzynarodówka Socjalistyczna w Kopenhadze upamiętniła to wydarzenie, 8 marca na całym świecie obchodzony jest jako dzień jedności w walce kobiet z nierównym traktowaniem. Początkowo akty nierówności były aż jaskrawe - kobiety nie miały przecież prawa głosu, nie mogły wypowiadać się na tematy polityczne, nie miały dostępu do swobodnej i nieskrępowanej edukacji. Sufrażystki wszystko to dla nas wywalczyły, jednak nie oznacza to, że możemy teraz odetchnąć pełną piersią i spocząć na laurach.

Dzisiaj władze zamykają szkoły, przedszkola i żłobki, co nie tylko odbiera dzieciom możliwość edukacji, również obywatelskiej, ale także odbiera ich matkom możliwość powrotu do pracy. Dlaczego matkom, nie ojcom? Ponieważ pracując na tym samym stanowisku, mężczyzna ma o 30% wyższą pensję niż kobieta. Ponadto, pracodawca mając do wyboru mężczyznę i kobietę, w większości przypadków zatrudni mężczyznę, który nie powie mi nagle, że jest w ciąży albo nie przyjdzie do pracy, bo dziecko chore. Śmieszne, ponieważ w prekarystycznym społeczeństwie na powiększenie rodziny decyduje się coraz mniej osób.

Dzisiaj nadal, mimo prowadzonej na szeroką skalę kampanii społecznej, to kobieta jest winna przemocy seksualnej. Jak pisze Aleksandra Bilewicz w najnowszym "Przekroju" - porady 'jak uniknąć gwałtu' kierowane są do kobiety: to my musimy uważać, by nikogo nie sprowokować, to my powinnyśmy wystrzegać się nieznajomych w windach i to my powinnyśmy pilnować naszych drinków. Porady te nie są kierowane do mężczyzn, nikt im nie mówi: krótka spódniczka i dekolt to nie zaproszenie do seksu, nieznajoma w windzie wcale nie chce poznać tego, co nosisz w spodniach, pozostawionego bez opieki drinku wcale nie trzeba doprawiać do smaku tabletką. Nikt nie powie: mężczyzno, nie bądź tym, który gwałci; ale słychać: kobieto, nie bądź tą, która zostanie zgwałcona.

Dzisiaj wiek emerytalny kobiet został zrównany z wiekiem emerytalnym mężczyzn. Równouprawnienie – tak, rzeczywiście, wreszcie kobiety otrzymały takie same prawa, jak mężczyźni. Kiedy jednak nadejdzie taki dzień, w którym praca nauczycielek, psychoterapeutek, księgowych, sprzątaczek, kucharek, dekoratorek wnętrz, złotych rączek, plastyczek, malarek i wszystkich innych kobiet pracujących w domach, na rzecz budowy ich ognisk rodzinnych, również zostanie dostrzeżona i doceniona? Oczekuję niecierpliwie, kiedy wszystkie one wyjdą na ulice bez obaw, że spotka je los poprzedniczek z 1908 roku i głośno zażądają należnego sobie prawa – do godziwej zapłaty za wykonaną na rzecz całego społeczeństwa pracę. Czekam i – chociaż nie jestem jedną z nich – dołączę.

Dzień kobiet jest reliktem przeszłości? Nie, i długo jeszcze nim nie będzie.

Nie uciszajcie nas! Próbowaliście - i teraz co roku przypominamy wam o tym, jak chcieliście zamknąć nam usta! Nie macie prawa wywozić do lasu, kiedy w ramach protestu pokazujemy piersi. Nie macie prawa poniżać, zrzucając na nas odpowiedzialność za przemoc seksualną skierowaną wobec nas samych. Nie macie prawa odbierać nam i naszym dzieciom żłobków, przedszkoli i szkół, w zamian rzucając ochłap, marne becikowe. Nie traktujcie nas jak kogoś, kim możecie sterować za pomocą paternalistycznego kodeksu pracy.

Nie uciszajcie nas, bo z roku na roku jesteśmy głośniejsze, jest nas coraz więcej - i coraz odważniej podnosimy głowy. Jesteśmy Kobietami. Jesteśmy Legionem. Nie wybaczamy i nie zapominamy. Oczekujcie nas!

 

yadire
O mnie yadire

Jaka jestem? Lepiej, niż jakikolwiek opis, odda to treść bloga. Z niej aż nadto po oczach bije mojszość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka