WIERSZE Z KSIĄŻKI SKRZYDLATY BLUES - część V
Dział: Kultura Temat: Literatura i Historia
Zygmunt Jan Prusiński
ROMAN SENSKI NA ŁAWECZCE
Pisaliśmy do siebie
nawet często
polubiliśmy się z jakiejś imprezy literackiej
ty miałeś swój zapach poezji
i ja miałem swój…
Dwóch poetów ze składni w zalesieniu
nie skarżyli się że muszą tworzyć
wedle uczuć wewnętrznych
nie byliśmy zamknięci w sobie jak się zdarza
w nas wiatr wolny i wola istnienia.
Ale dzisiaj dowiedziałem się o Romanie
że się przeprowadziłeś do nieba –
w 2018 roku mając 65 lat –
tak nasze pokolenie odchodzi
by tam dokończyć dzieła
nieskończone.
A mieliśmy się spotkać w Ustce
spojrzeć i usłyszeć bezimienne fale
wciąż żyjące i takie podobne do siebie.
17.12.2022 – Ustka
Sobota 11:03
WPADŁ DO MEGO SNU MÓJ PRZYJACIEL
Pamięci Andrzeja Pokropińskiego
Oczywiście jako duch
kilka godzin temu
nie trwało to dłużej jak kilka sekund.
Co chcesz Andrzeju
nie piję w ogóle jak to było wtedy
kiedy byliśmy śpiewakami żeby głos rozgrzać
a o dziewczynach trzeba zapomnieć.
Ale jest za to pustka
określam się jako waleczny wojownik
ale nie wierz - żartuję.
A co po tamtej stronie
na pewno zjawię się przyjdzie czas
może poczekasz na mnie przy rzece
tam gdzie łowiliśmy okonie i leszcze.
16.12.2022 – Ustka
Piątek 12:47
Dawno temu napisałem recenzję
„Zdegustowany Ameryką” o Adamie
Lizakowskim – opublikowany w „Akancie”
dzisiaj rzadko piszę recenzje
bo pisma literackie umarły śmiercią naturalną
to nie czas komuny że mogłem wybierać
do trzydziestu redakcji i otrzymywać honorarium.
Nazywam siebie teraz (Kronikarzem na pastwiskach)
i szlag mnie trafia iż kultura i sztuka zwisa
jak chuj zlodowaciałej aspiracji – błąkam się w imieniu
i innych poetów wszak znałem ich po bratersku
nawet przestałem pić spirytus i wódki czyste
bo wtedy wpadałem w czas tworzenia literatury.
Umarły takowe środowiska – ogniska
jak orkiestry muzyczne gdzie onegdaj byłem
muzykiem śpiewającym to dziś wyję jak byk
do panienki a ona nie rozumie moich starań.
Niby jest cywilizacja a czuję się wyklęty
i niepotrzebny choćby w Ustce
jedynie czuję się pośród sosen pozytywnie –
rozmawiam z drzewami i one chyba mnie rozumieją
coś się stało z nami nie bawimy się w lokalach
bo ich nie ma zatem jak mogę sprzedawać
sukienki – sklepik zamknięty handel też umarł!
- Więc jak uszczęśliwiać siebie i innych
tylko pastwiska nucą mi nieznane melodie.
16.12.2022 – Ustka
Piątek 03:25
TU I TAM I OWO I TO CO SIĘ STANIE
Nie wyzbywam się złudzeń
życie to jak jaskółczy lot
określam się jako starzec.
Lubię młode kobiety ale dojrzałe
które wiedzą co ze mną robić
dokładnie w samej rzeczy.
Uwodzę fantazją był jakby przecież
i je mijam codziennie latami
a jednak nic się nie dzieje takiego.
Okrążam te schematy jak złodziej
pragnę tej nagości dotykać –
zbawiać ten uroczy jaskółczy lot.
12.12.2022 – Ustka
Poniedziałek 05:16
TAM I TU I OWO I TO CO BĘDZIE
Narasta w przyrodzie poezja
każdą porą jak się dojrzy – widzę
jasno te łącza pomiędzy nimi.
W tych okolicznościach mam
swoją rolę by dopieszczać reakcję
na malarstwo a potem na pisarstwo.
Wspomnę o francuskim malarzu
o Paulu Cézanne – jak go nazywali
(ojciec wszystkich malarzy) – trafne.
I zapisuję wiernie to co widzę -
małą uliczkę skradającą się
by wyjść z miasta ku świtom.
11.12.2022 – Ustka
Niedziela 19:14
TO I OWO I TU I TAM
Może zgadniesz gdzie teraz jestem
jeśli chcesz trafić to nie będzie trudu
tylko bądź punktualnie nie lubię czekać.
Nasze spacery są filmowane w mieście
zatem pójdziemy na leśne pagórki
może złapię dzikiego królika na obiad.
Ładnie ci w tym żółtym swetrze
jesteś dla mnie małym słońcem
chyba czujesz mnie w objęciach. –
Pomaluję tobie usta rzeczną korą
a w nagrodę zadeklamujesz mój
ostatni wiersz z książki „I po co było”.
11.12.2022 – Ustka
Niedziela 00:09
Wiersze z książki „Skrzydlaty blues”
___________________________________________________________________________________
Komentarze