Witam !
Już niedługo będzie można za kilka złotówek przekształcić swoje mieszkanie lokatorskie na własność lub ograniczoną własność (spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego). Prawdopodobnie już na początku sierpnia br..
Co prawda ten temat już był "wyświetlany", lecz to co mnie skłoniło do napisania to dzisiejszy dodatek do GW "Dom".
Otóż, prezentuje on postawę w swoim poradniku, polegającą na tym, by cwaniaczyć i wykorzystać okazję !
"Zrób to zaraz po podpisie Prezydenta bo SLD zaskarży ustawę i nic z tego potem może nie wyjść !"
Czy to jest dziennikarstwo czy polityka i doradztwo za 2 zł !?
Poradnik ów zachęca do korzystania z tego uprawnienia nie pisząc całej obiektywnej prawdy, która dotyczy tego procesu.
Nie wspomina nawet o tym, iż z własnością wiąże się nie tylko przywileje ale i obowiązki ! Remonty, współwłasność, narady, zebrania, podejmowanie decyzji, poświęcenie swojego prywatnego czasu na sprawy dotyczące mieszkańców danego budynku etc..
Osobiście jestem przeciwny idei uwłaszczenia w taki sposób, iż można stać sie właścicielem rynkowo wartego ponad 100 tysięcy złotych i więcej lokum w bloku/na osiedlu.
Jakiez to pojęcie wartości wiąże się z uwłaszczeniem majątku tyle wartego za parę tysięcy złotych czy nawet za darmo !
Czy będziemy w stanie szanować tak zakupiony towar jakim jest nieruchomość, a raczej jej "ograniczone prawo rzeczowe" ?
Żeby też była jasność - nie bronię spółdzielni mieszkaniowych, które w dużej mierze są w kiepskim stanie organizacyjnym, a przede wszystkim finansowym, lecz przed brakiem poszanowania idei wartości majątku.
A teraz kuriozum: jeśli budynek stoi na gruncie który ma nieuregulowany status prawny - to przejęcie na własność lokalu odbywac się będzie jeszcze szybciej niż kiedy ten status jest uregulowany !!!
Jednym susem załatwić się wszystko ! Rozbijemy "układ" i zrobimy porządek.
Moi drodzy, jedno jest pewne:
Elżbieta Jaworowicz z programem "Sprawa dla reportera" ma zapewniony byt do końca świata i jeden dzień dłużej !
pozdrawiam
