Rafał Broda Rafał Broda
594
BLOG

Złożą ślubowanie, po czym szybko je złamią?

Rafał Broda Rafał Broda Polityka Obserwuj notkę 28

Każdy, kto na przestrzeni ponad trzech dekad śledził uważnie polityczne działania Donalda Tuska, musi wiedzieć, że mamy do czynienia z postacią wyjątkowo wrogą Polsce, a skrajnie przyjazną naszemu zachodniemu sąsiadowi. Wyznania w ankiecie „Znaku” w 1987 roku zapowiadały jego niechęć do polskości, ale bardziej znaczące były czyny. Od haniebnego udziału w obalaniu rządu Jana Olszewskiego, przez działalność finansowanej przez Niemców partii KLD, aż po realizację nieprzyjaznej Polsce polityki w ramach Unii Wolności, a później Platformy Obywatelskiej, współtworzył bogatą sekwencję faktów, które były skrajnie niekorzystne dla Polaków. Ta antypolska działalność Tuska osiągnęła apogeum w latach jego rządów 2007-2015, gdy przystąpiono już do pierwszej fazy likwidacji państwa polskiego, a hasło „fuer Deutschland” podkreśliło motywację lidera. Podkreślił to także w ostatnim roku tego okresu, gdy osobiście upokorzył Polaków, uciekając do Brukseli i powierzając stanowisko premiera skrajnie niekompetentnej kobiecie. Nie ma potrzeby, by przywoływać długą listę działań dowodzących szkodliwości rządów D. Tuska, natomiast warto podkreślić najbardziej drastyczne działanie. Chodzi mianowicie o jego, być może nieświadome, uczestnictwo w największej polskiej tragedii – w zamachu smoleńskim. Film RESET dokumentuje złowrogi kontekst tego wydarzenia, ale można też wyliczyć cały ciąg politycznych decyzji, który umożliwił wykonanie zamachu, a żadnych wątpliwości nie budzi fakt, że już z pewnością świadome działania i zaniedbania rządu Tuska po katastrofie sprzyjały kryciu sprawców.
Słusznie w kampanii wyborczej Donald Tusk został uznany za personifikację zła, gdy chodzi o interes Polski. Ponowne przejęcie przez niego funkcji Premiera RP w obecnej sytuacji geopolitycznej byłoby najpoważniejszym zagrożeniem dla Polski. Wielu polskich wyborców może nie zdawać sobie z tego sprawy, natomiast politykom wybranym do polskiego parlamentu nie wolno o tym zagrożeniu nie wiedzieć. Dlatego każdy z nich, kto przyczyni się do  objęcia funkcji premiera przez D. Tuska postawi Polskę przed ogromnym zagrożeniem obejmującym także zagrożenie niepodległości Polski.
Dla posłów wspierających swoim głosem D. Tuska będzie to też złamanie poselskiego ślubowania: 

         
Art. 104. Konstytucji RP
1.    Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.
2.    Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie:
"Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".
3.    Odmowa złożenia ślubowania oznacza zrzeczenie się mandatu.



W punkcie 1. jest wyraźnie zapisane, że żadne instrukcje wyborców, czy związana z nimi instrukcja i dyscyplina partyjna, nie mogą być usprawiedliwieniem dla współtworzenia zagrożenia Narodu przez Jego przedstawiciela.
Tekst przysięgi jednoznacznie określa zobowiązania Posłów, które są sprzeczne z zachowaniem tworzącym zagrożenie dla suwerenności i interesów Państwa, pomyślności Ojczyzny i dobra Obywateli.
Głosowanie za powołaniem D. Tuska na Prezesa Rady Ministrów będzie więc radykalnym złamaniem przysięgi poselskiej. Posłowie, którzy rozumieją wagę tego głosowania powinni wykonać „ucieczkę do przodu” i umożliwić kontynuację rządów, które wprowadziły Polskę po 2015 roku na drogę imponującego rozwoju prawie w każdej dziedzinie.
    

Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka