WSKAZÓWKI KAZIA Z GORZOWA

Piotrek zadzwonił, i mówi, że jto kurwa.

 No tak drogi Piotrze, Kazik to kurwa,...

** *

Dawno, dawno temu, była sobie jakaś szkoła i jakiś głupi belfer matmy i fizyki z Gorzowa. Jakiś nikt, którego wyciągnięto z kapelusza za owłosienie na klatce piersiowej, bo włosów toto na głowie nie miało, a pysk był jakiś krzywy, choć gdzie mu tam do tego, kto faktycznie miał krzywe usta.

Chrześcijanin był prawy.

- Won seks ze szkoły – mówił w Zjednoczeniu Chrześcijańsko – Narodowym.

U Buzka był szefem gabinetu politycznego. Z Kaczorami tworzył przymierze prawicy. Naiwni bliźniacy zrobili go na dziewięć miesięcy premierem, aby zobaczyć, co się z tego urodzi.

Urodził się Dyzma. Niemal wszystkie dzisiejsze kariery w Rzeczypospolitej nadal przypominają karierę Nikodema Dyzmy: przypadkowego prymitywa, człowieka z nizin, zdesperowanego, ale coraz bardziej bezczelnego i zachłannego cwaniaczka.

Kazio też zbiesił się sukcesami. Opuścił katolickie szkoły, stowarzyszenia rodzin katolickich, wystąpił też chyba ze stowarzyszenia dziennikarzy katolickich. Opuścił żonę, czwórkę dzieci, przerżnął wybory na prezydenta Warszawy, został dyrektorem EBOiR, zakochał się w Izablle...

Kazio występuje teraz jako biznesmen i komentator życia politycznego w Polsce. Widziałem Kazia w ostatnią niedzielę w telewizji. Kazio jest krytyczny. Kazio jest ideowy jak dawniej.

Kazio mówi, że PO nie jest już sexy, że PO przegina, że to są znowu jak dawniej cieniasy. Ale Kazio biznesmen, Kazio Izabelle uważa, że prezes PiS nie jest zdolny wcisnąć odpowiedniego przycisku, aby uruchomić komputer, a cóż dopiero, aby prezes PiS mógł samodzielnie zamieścić jakieś swoje treści na swoim blogu.   

Kazio znowu chce być the best, Kaziu znowu jest yes, yes, yes...