krzysztofmroczko krzysztofmroczko
1871
BLOG

Wymyślanie koła na nowo

krzysztofmroczko krzysztofmroczko Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 29

Oto żyjemy w bardzo ciekawych czasach. W imię postępu cywilizacyjnego odkrywamy niemal co dzień, że warto zacząć odkrywać rzeczy, które dla naszych przodków były oczywiste. 

Żyjemy w czasach, w których zaczyna być popularne radio, dziś ukryte pod pseudonimem „podcast”. Tak, to czego teraz słuchacie to właśnie jest radio, choć nazywa się po amerykańsku, jak na drugą dziesiątkę dwudziestego pierwszego wieku. Podcasty to jednak nic innego niż nawijanie do mikrofonu w nadziei, że komuś się będzie chciało tego słuchać. Jeśli wolicie, możecie całości wysłuchać tutaj

To pierwsze koło z gatunku tych wymyślanych na nowo. Nie jedyne, nie jedno z trzech ratunkowych ani nawet nie jedno z dziesięciu. To nie teleturniej, to życie, a w nim wciąż pojawiają się koła wymyślane na nowo. Zapraszam na przechadzkę po kręgach budowanych w zbożu.

Budujemy nagle świadomość narodową, choć przecież stała się ona już ponad półtora wieku temu. Nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie, czuję dumę bycia Polakiem, choć pewnie nie z tych powodów, co inni. Niepokoi mnie za to chodzenie w butach Sienkiewicza, wciąż powtarzanie tych samych zaklęć, postaw, myśli. Wymyślamy na nowo koło sojuszy z sąsiadującymi krajami, licząc na to, że skoro jesteśmy najwięksi to będziemy też i przewodniczyć. To koło dziurawe, koło bez powietrza, trudno by uniosło coś ze sobą. Niemniej istnieje.

W ogóle można mówić wiele o polityce wielkiej, ale skupmy się na tej małej. W moim rodzinnym Wrocławiu wymyślamy koła na nowo co chwilę, pusząc się przy tym z dumy niczym pionierzy ze zbudowania pierwszego domu, niczym razem wzięci bracia Wright i Archimedes krzyczący „Eureka!”.

Wymyśliliśmy na przykład demokrację bezpośrednią, robiąc plebiscyty w ramach budżetu obywatelskiego. Trochę to oczywiście koło zamienne, w dodatku mocno używane w przeszłości, z dużym przebiegiem i małym bieżnikiem, ale jest. I to ważne, choć przecież powinno być naturalne.

We wrocławskich szkołach od jakieś dekady pojawiły się podręczniki, które można było wypożyczać na cały rok, odciążając w ten sposób rodzinny budżet, dbając o ekologię i tak dalej. Wielki sukces byłego już prezydenta, bez ironii. Teraz jest prawdziwy sukces, ale dobrze pamiętam, że jak zaczynałem szkołę podstawową w 1987 roku to było tak samo. Znów wymyśliliśmy koło, znów jedziemy do przodu po długoletnim przestoju.

Jak już przy szkołach jesteśmy to tam też możemy znaleźć co najmniej jedno z kół odkrytych na nowo. Oto będziemy, proszę państwa, mieć jakieś dentystki w szkołach, przynajmniej jeśli chodzi o mój lokalny gród nad Odrą. Oczywiście, nie we wszystkich i niezbyt często, ale jednak to ogromny postęp. I znów – cieszy, że po latach znów odkryliśmy coś, co jeszcze przez chwilę, w niewolnej Polsce, było oczywistością.

Wymyślanie koła odbywa się też na szczeblu osobistym. Wiele osób odkrywa na przykład, że komunikacja miejska to nie jest zła rzecz. Albo że rower porusza się po centrum szybciej niż auto, przy okazji parking jest darmowy. W tym przypadku można nawet rzec, że odkryliśmy nie tylko dwa koła naraz, ale przy okazji także i zespoły kół. Znów cieszy odkrycie, smuci czas spędzony na badaniach naukowych.

Wychodzę do sklepu nawet i tam też widzę zadowolonych odkrywców, którzy nagle przekonują się do tego, że szmaciana torba na zakupy jest całkiem praktyczna. Koło otacza w tym wypadku ramię, i to dobre. Powstają nawet – uwaga, uwaga! - sklepy tak zwanego „zero waste”, gdzie się pakuje w swoje pojemniki wielokrotnego użytku. Zacna idea, w mrokach mojej pamięci pojawiająca się w okolicach słynnego skądinąd roku 1984. To właśnie wtedy rodzice zaczęli ufać mi na tyle, bym mógł iść do sklepu. I idąc ze szmacianką, miałem butelkę na mleko dla siebie, wodę mineralną dla mamy i piwo dla taty. To były ciężkie czasy, każdy nosił butelki, naprawdę. Do wszystkiego. Liczę, że w wyniku prowadzenia badań terenowych i fokusowych na licznych grupach społecznych w końcu doczekam wymyślenia i tego koła na nowo. Czego i sobie i Państwu życzę.

Wrocławianin z urodzenia i przekonania. Myślę szybko, nie owijam w bawełnę. Nadal wierzę w dziennikarstwo obywatelskie, dlatego prowadzę portal osiedlowy Wrocław Leśnica Info. Tutaj już nie piszę o polityce, zostawiam to hunwejbinom i sekretarzom. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo