To nie chodzi o zadna wolnosc slowa. Chodzi o to, ze dzieki powstaniu Internetu z zakamarków naszego swiata wychynely setki roznego rodzaju poczwar. A wszystkie portale na ktorych moze dojsc do wymiany mysli staly sie przytuliskiem dla roznego rodzaju dziwakow i bzikow, na ktorych rojenia w normalnym swiecie popukalibysmy sie jedynie w czolo. To nie ma zadnego zwiazku z wolnoscia slowa. To po prostu chodzi o pewna higiene intelektualna. Kazik spiewal "to normalne ze nie gadasz z bandytami". A Lem napisal "nigdy nie wiedzialem ze na swiecie jest tylku idiotow dopoki nie odkrylem internetu" (czy jakos tak). Otoz wlasnie te hordy najzwyklejszych bzikow w wolnym czasie walesaja sie po necie w poszukiwaniu miejsca gdzie moga sie przytulic i gdzie moga pobredzic swoje dyrdymaly. To normalne, ze zaden powazny administrator portalu nie pozwala na rozlazenie sie takiego towarzystwa. Z tej samej przyczyny nie pozwala sie wprowadzac psow np do centrow handlowych ani do restauracji - bo nie wypada, bo obnizaja standard, bo to nie jest dla nich miejsce.
I wlasnie te oszolomy szwendaja sie w nadziei ze ktos gdzies ich wyslucha i ze moga byc partnerami do jakiejkolwiek dyskusji. Bledem jest samo zakwalifikowanie ich jako podmiotow dyskusji. Oni nie maja prawa byc podmiotami jakiejkolwiek dyskusji. Moga byc najwyzej przedmiotem dyskusji o medycynie. I to wszystko
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
