Biedni żołnierze sowieccy "wyzwalający" Polskę. Wyzwalający nie tylko od III Rzeszy - ale także od Polaków. Dziesiątki tysięcy moich rodaków zostało wywiezionych w głąb Rosji. Polscy oficerowie i zołnierze mordowani w obozach w Starobielsku, Ostaszkowie i innych. Dziesiątki setek zamordowanych żołnierzy Armii Krajowej.
Czy "zwykli Rosjanie" zapalają im znicze? Czy pamiętają o zbrodniach których dokonała ich armia? Armia nie maszerująca pod hasłami "za waszą wolność i naszą". Ale armia maszerująca ze śpiewem "za ojczyznę, za Stalina". Za ZSRR, za imperium sowieckie, za jednego z największych ludobójców w historii XX wieku ginęli tutaj żołnierze ZSRR. Zołnierze armii Stalina....
Całkowitym szczytem bezczelności jest fakt, iż apel ów paparli tacy ludzie jak Michał Brystygier... syn zbrodniarki stalinowskiej.
Ja nie mam zamiaru owijać w bawełnę. Kiedy czytam bowiem takie brednie:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,78999,7838782,Apel__Gazety__na_9_maja__Zapal_znicz_czerwonoarmistom.html
"Po smoleńskiej katastrofie naród rosyjski w sposób szczery wyrażał solidarność z Polską. Pod naszą ambasadą w Moskwie płonęły znicze, składano kwiaty. Pokażmy, że i my potrafimy wznieść się nad historyczne podziały. Zróbmy coś dla pojednania - 9 maja o godz. 11 zapalmy znicze (...) Akcja nawoływania do wykonania gestu w stronę Rosjan, których ojcowie i dziadkowie zginęli na polskich ziemiach, ogarnia całą Polskę. O palenie zniczy w miejscach ich pochówków apelują politycy: prof. Tomasz Nałęcz, prof. Jerzy Hausner, duchowni: abp Józef Życiński, ks. prof. Wacław Hryniewicz i publicyści: Wacław Radziwinowicz, Adam Szostkiewicz."
Można powiedzieć tylko jedno:
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR5/C0510/20051014-QZD07055_zbrodnie.HTM
Im zapalcie znicze. Zapalcie zniszcze wszystkim Polakom pomordowanym przez Sowietów przez wszystkie lata II wojny światowej. A potem zaapelujcie do Rosjan o zapalenie zniczy ku czci pomordowanych w Katyniu i innych miejscowościach.
A pan Brystygier - niech osobiście zaniesie kwiaty na groby zamordowanych przez swoją matkę.
A jak na to wam brakuje odwagi - to idzcie do diabła.
"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville
.
Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
