legionnaire legionnaire
1595
BLOG

"Ambasador" czyli "nasz" człowiek w Moskwie ... ?

legionnaire legionnaire Rozmaitości Obserwuj notkę 17

Witajcie

Śledząc tematy na Salonie24 doszedłem do wniosku, że zupełnie po macoszemu jest traktowany temat Tomasza Turowskiego i jego "znajomych" z okresu jego pobytu w Rzymie i Moskwie .... postanowiłem z tego powodu zebrać kilka najlepszych moim zdaniem materiałów na ten temat  w jednym miejscu. Myślę, że warto pamiętać o takich " kolorowych postaciach". Mam cały czas nadzieję, że kiedyś cała prawda o ich działalności wypłynie na światło dnia.


Najczarniejszy z czarnych

seawolf.salon24.pl/283822,najczarniejszy-z-czarnych

"Ot, mały przykład, właśnie czytam, nie wiedziałem wcześniej, bo nigdy o tym nie czytałem, może czytałem nieuważnie, w żadnych oficjalnych biografiach Radosława Sikorskiego, że przez rok mieszkał w Rzymie w Domu Polskim, w tym samym czasie, gdy polskiego jezuitę udawał tak PRLowski, zatem, de facto, sowiecki szpieg Turowski. Czy to przypadek, ze właśnie Turowski został skierowany do Rosji na 7 tygodni przez wizytą w Katyniu, z główną misją przygotowania tejże? I czemu młody jezuita miał dostęp do rękopisów i brudnopisów Papieża, czy kardynał Dziwisz nie mógłby w tej z nagła odpluralizowanej telewizji podzielić się kilkoma wspomnieniami przy kominku?"

SEAWOLF (SALON24)


Co Tomasz Turowski robił w Smoleńsku 10 kwietnia i w Rzymie 13 maja ?

wirtualnapolonia.com/2011/02/16/co-tomasz-turowski-robil-w-smolensku-10-kwietnia-i-w-rzymie-13-maja/

"9596 w Wa­ty­ka­nie To­masz Tu­row­ski do współ­pra­cy z wy­wia­dem zo­stał zwer­bo­wa­ny jesz­cze ja­ko stu­dent. Za­in­te­re­so­wał się nim Wy­dział XIV De­par­ta­men­tu I – naj­bar­dziej za­kon­spi­ro­wa­na jed­nost­ka wy­wia­du PRL – jej szpie­dzy by­li ofi­ce­ra­mi SB i „nie­le­ga­ła­mi” – szpie­ga­mi tak za­kon­spi­ro­wa­ny­mi, że o ich ist­nie­niu nie wie­dzie­li na­wet re­zy­den­ci wy­wia­du. Nie­le­ga­ło­wie nie ko­rzy­sta­li przy prze­ka­zy­wa­niu mel­dun­ków z ka­na­łów dy­plo­ma­tycz­nych, a mel­dun­ki pod­pi­sy­wa­li nu­me­ra­mi. Nu­mer Tu­row­skie­go to „9596”. Rzecz ja­sna do ta­kiej „służ­by” trze­ba by­ło mieć od­po­wied­nie „pre­dys­po­zy­cje psy­chicz­ne” i Tu­row­ski naj­wy­raź­niej je miał. Co wię­cej – mu­siał mieć je w za­kre­sie ab­so­lut­nie wy­jąt­ko­wym, sko­ro zo­stał ulo­ko­wa­ny w Wa­ty­ka­nie, gdzie tra­fił w 1975 ro­ku. Pew­nie wte­dy nikt, ani sam Tu­row­ski, ani je­go sze­fo­wie nie po­my­śle­li, jak bar­dzo za­an­ga­żu­je się w swo­ją służ­bę od 1978 ro­ku. Tu­row­ski spę­dził 10 lat w no­wi­cja­cie u Oj­ców Je­zu­itów. Tuż przed zło­że­niem ślu­bów wie­czy­stych „stra­cił po­wo­ła­nie”, zrzu­cił su­tan­nę i opu­ścił Rzym. Naj­wy­raź­niej je­go mo­co­daw­cy uzna­li, że Tu­row­ski nie wy­trzy­ma ce­li­ba­tu a ży­cie nie­zgod­ne z re­gu­łą Za­ko­nu mo­że skoń­czyć się zde­ma­sko­wa­niem i po­zwo­li­li mu wró­cić. A mo­że uzna­li, że bę­dzie bar­dziej po­trzeb­ny „na in­nym od­cin­ku”? Jest fak­tem, że pra­cu­jąc w Wa­ty­ka­nie, Tu­row­ski dość szyb­ko zy­skał za­ufa­nie i uzna­nie. Per­fek­cyj­na zna­jo­mość ję­zy­ka ro­syj­skie­go spra­wi­ła, że po­wie­rza­no mu do tłu­ma­cze­nia taj­ne do­ku­men­ty Sek­cji Sło­wiań­skiej Sto­li­cy Apo­stol­skiej. To wte­dy na­wią­zał kon­tak­ty z Je­zu­ita­mi we Fran­cji, gdzie na­wet pod­jął stu­dia. Do dziś nie uda­ło się usta­lić, ile in­for­ma­cji prze­ka­zał z Rzy­mu 9596, wia­do­mo na­to­miast, że był na Pla­cu Świę­te­go Pio­tra 13 ma­ja 1981 ro­ku, kie­dy Ali Ag­ca strze­lał do Ja­na Paw­ła II."

"ile ro­la Tu­row­skie­go nie koń­czy się na wy­da­wa­niu roz­ka­zów ro­syj­skim służ­bom. 10 kwiet­nia oko­ło go­dzi­ny 12.00 Tu­row­ski prze­ka­zał do MSZ in­for­ma­cję, że trzy oso­by prze­ży­ły ka­ta­stro­fę i w cięż­kim sta­nie zo­sta­ły od­wie­zio­ne do szpi­ta­la. Miał się te­go do­wie­dzieć od funk­cjo­na­riu­sza FSO. Ca­ła Pol­ska przez kil­ka chwil ży­ła na­dzie­ją, że jed­nak ktoś oca­lał. Szyb­ko oka­za­ło się, że in­for­ma­cja by­ła nie­praw­dzi­wa. I tu po­wsta­je ko­lej­ne py­ta­nie – Tu­row­ski kła­mał, czy w dro­dze wy­jąt­ku po­wie­dział przy­pad­kiem praw­dę"

ALDONA ZAORSKA (GAZETA WARSZAWSKA)


Dziś w "Warto rozmawiać" o... Nie, dziś programu już nie ma. Ale pytania pozostają. "Czy nastąpiło przejęcie szpiega?"

 wpolityce.pl/artykuly/6762-dzis-w-warto-rozmawiac-o-nie-dzis-programu-juz-nie-ma-ale-pytania-pozostaja-czy-nastapilo-przejecie-szpiega

 .."Gdybym mógł wejść dzisiaj do studia telewizyjnego, kontynuowałbym temat ostatnich dwóch programów. Zadałbym kilka kolejnych pytań związanych z osobą Tomasza Turowskiego, peerelowskiego superszpiega, który odpowiadał za organizację wizyty śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu. To co ujawnił Cezary Gmyz najpierw w "Rzeczpospolitej", potem w tygodniku "Uważam Rze", wreszcie to co udało się ujawnić "Warto rozmawiać", jeży włos na głowie.
Przypomnijmy: ten komunistyczny szpieg w Watykanie już jako młody kleryk jezuicki z Polski miał dostęp do brudnopisów wypowiedzi Jana Pawła II! Mógł to przekazywać swoim mocodawcom w Warszawie i Moskwie.
Pewnie byśmy próbowali dotrzeć w programie do kardynała Stefana Dziwisza, który może coś na ten temat wiedzieć. Przecież informacja, że papież pisze nowy tekst, co w nim jest, to były dla Moskwy informacje bezcenne. Kardynał Dziwisz musi wiedzieć dlaczego właśnie Turowski był w tak młodym wieku dopuszczany do tak ważnych spraw.
Podobnie trzeba zapytać Radosława Sikorskiego czy nie widywał się z Tomaszem Turowskim przez rok mieszkając w Rzymie w Domu Polskim. Tam dyrektorem był ksiądz Ksawery Sokołowski. Ksiądz Sokołowski, do którego dotarliśmy, potwierdził nam, że przez rok Radosław Sikorski jako młody człowiek mieszkał w Rzymie. Ten fakt, co ciekawe, nie widnieje w żadnym oficjalnym życiorysie obecnego ministra spraw zagranicznych...."

JAN POSPIESZALSKI (WPolityce)


Blogpress: O możliwych kontaktach R. Sikorskiego i T. Turowskiego w Rzymie


Turowski - architekt przyjaźni z Moskwą

niezalezna.pl/6880-turowski-architekt-przyjazni-z-moskwa

"15 kwietnia 2010 r. zapadła ostateczna decyzja o pochowaniu Pary Prezydenckiej na Wawelu. Kilka godzin później w Warszawie wylądował kolejny samolot z ciałami 34 ofiar tragedii smoleńskiej. Trwał piąty dzień żałoby narodowej. Nie dla każdego był to jednak dzień smutku. 1200 km od Warszawy w moskiewskiej Akademii Ekonomii i Prawa (MAEiP) rozpoczynała się właśnie międzynarodowa konferencja poświęcona „bohaterstwu żołnierzy radzieckich – wyzwolicieli” zatytułowana „Czyn narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941–1945”. Na zbiorowym zdjęciu uczestników konferencji przystrojonych w okolicznościowe kotyliony uśmiechnięty Tomasz Turowski znajduje się na eksponowanym miejscu. Co polski dyplomata robił w takim gronie pięć dni po narodowej tragedii? Czy w tym szczególnym okresie nie było innych zajęć dla urzędnika Ambasady RP w Moskwie?"

ALEKSANDER ŚCIOS (NIEZALEŻNA)


Kto się u spowiadał u Turowskiego ?

niezalezna.pl/18383-kto-sie-u-spowiadal-u-turowskiego

"W PRL spowiadał żony przyszłych ambasadorów, a w III RP sam stał się dyplomatą. W maju 1981 r., gdy szykowano zamach na Jana Pawła II, przebywał w Rzymie, a 10 kwietnia 2010 r. był na lotnisku w Smoleńsku.

– To najważniejszy polski szpieg ostatniego 20-lecia – miał powiedzieć niedawno o Tomaszu Turowskim w rozmowie z byłym opozycjonistą jeden z marszałków parlamentu"

Leszek Misiak, Grzegorz Wierzchołowski (Gazeta Polska)


Komorowski i dwaj panowie T.

autorzygazetypolskiej.salon24.pl/375682,komorowski-i-dwaj-panowie-t

"Dlaczego Tomasz Turowski, który szpiegował otoczenie Jana Pawła II, został przydzielony do organizacji obchodów w Katyniu w 2010 r.? Czy stało się tak – jak twierdzi europoseł Ryszard Czarnecki – dzięki Bronisławowi Komorowskiemu? Dlaczego ppłk Leszek T. z WSI zgłosił się do Komorowskiego z ofertą udowodnienia rzekomej korupcji w Komisji Weryfikacyjnej? Czy to przypadek, że obaj panowie T. byli dobrymi znajomymi z czasów, gdy pracowali razem na placówce w Moskwie?
Zarówno Turowski, jak i T. należeli do wielkich wrogów Kościoła i zwalczali go z przekonaniem – Turowski w Watykanie, ppłk Leszek T. w Polsce. Obaj byli bezwzględni i stosowali perfidne metody. O determinacji Turowskiego świadczy to, że przez 10 lat jako agent SB w zakonie jezuitów we Francji wcielał się w rozmodlonego sługę bożego, oddając się codziennie wielogodzinnym ćwiczeniom ignacjańskim."

Grzegorz Wierzchołowski, Leszek Misiak (Gazeta Polska)


Jako zwieńczenie zebranych materiałów prasowych i krótkie podsumowanie tematu, zapraszam na rozmowę  o  wieloletniej znajomości z Tomaszem Turowskim, Piotra Jagielińskiego  z Krzysztofem Skowrońskim.

CZĘŚĆ 1.

 

 CZĘŚĆ 2.

 

Temat działalności Tomasza Turowskiego owiany jest "mgłą tajemnicy".Jak to możliwe, że w "wolnej Polsce" osoba o jego przeszłości, po objęciu funkcji szefa MSZ przez Radosława Sikorskiego szybko staje się jedną z jego najbardziej zaufanych osób ? Czy to przypadek, że właśnie Turowski został skierowany do Rosji na 7 tygodni przez wizytą w Katyniu, z główną misją jej przygotowania ? Odpowiedzi na te pytania w mojej ocenie nasuwają sie same.

Z pozdrowieniami

Legionnaire

PS.Zapomniałem dodać, że z banowaniem i kasowaniem śmieciarskich wpisów nie mam problemu.
 

legionnaire
O mnie legionnaire

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości