Nie jestem specjalistą od materiałów wybuchowych. Jednakże uważam, że odrobina refleksji nad tym czego jesteśmy mimowolnymi świadkami pozwoliłaby wyciągnąć wnioski, które obroniłyby nas od różnych wpadek w zastawione pułapki. Cała ta „szopka” z trotylem na TU154 m 1 i 2 jest jednym wielkim żartem, w którym znaczący udział ma niestety zarówno NPW jak i Rzeczypospolita. Wierząc w szczere intencje red. Gmyza mam osobisty żal, że przed publikacją nie zadał sobie kilku prostych pytań. Np. Czym w praktyce jest trotyl ? w jakiej formie występuje? A speców od materiałów wybuchowych / swoich informatorów mógł dopytać co oznacza wolny TNT i np jak daleko od kostki odlanej czy sprasowanej wykryje go detektor?
Z Wikipedi http://pl.wikipedia.org/wiki/Trotyl wyczytamy
Trotyl TNT organiczny związek chemiczny, nitrozwiązek, powszechnie stosowany jako kruszący materiał wybuchowy. Trotyl spala się wydzielając kopcący, czarny, toksyczny dym. Ulega rozkładowi powyżej 295 °C. Praktycznie nierozpuszczalny w wodzie. Rozpuszcza się w rozpuszczalnikach organicznych. Jako materiał wybuchowy jest trwały, mało wrażliwy na uderzenie, tarcie i ma wysoką temperaturę wymaganą do zainicjowania wybuchu. Dzięki temu jest stosunkowo bezpieczny w użytkowaniu i przechowywaniu, jednak musi być odpalany za pomocą silnych detonatorów. Trotyl lany, w przeciwieństwie do prasowanego, pali się – pod wpływem płomienia – nie detonuje. etc. Do napełniania pocisków i min używany jest w postaci lanej lub prasowanej. Luzem przeważnie występuje w prasowanych kostkach 200 i 400 g oraz jako walcowy 75 g nabój wiertniczy. Jest składnikiem m.in. oktolu, torpeksu.
Tyle Wikipedia. Czytając o śladach trotylu na wraku zadaję sobie pytanie co musiałoby się zdarzyć, żeby po 2,5 latach od tragedii, po przeleżeniu pod gołym niebem fragmentów samolotu, po myciu nawet najczulsze detektory zanotowały ślady TNT? Biorąc pod uwagę to co zacytowałem powyżej oraz obraz katastrofy ze zdjęć i filmiku wnioskuję, że gdyby nastąpił wybuch TNT na pokładzie a potem pożar to po pierwsze wybuchający trotyl zmieniłby swoją strukturę a jakby nie wybuchł to najprawdopodobniej uległby spaleniu. Niestety nie wiem jakie możliwości miały pozostałe detektory. O wiele ciekawszym byłoby dowiedzieć się czy badano wrak na obecność cząstek powstających w trakcie wybuchu środków wybuchowych. Ale takie nie są chyba już wysokoenergetyczne?
Inne tematy w dziale Rozmaitości