Ukraina to obecnie najbardziej zapalne miejsce w Europie i obszar, o który wg mnie wojna toczyć się będzie bardzo długo. Ta wojna na dobre jeszcze się nie zaczęła.
Dziwi mnie jednak zaślepienie nie tylko polskich polityków, ale całego zachodu.
Czy politycy europejscy wyobrażają sobie, że Rosjanie, którzy za czasów ZSRS bardzo w Ukrainę , jej przemysł zainwestowali łatwo ją oddadzą, aby wzmocnić Unię i NATO i osłabić siebie ?
Jest to naiwność. Putin wie, że Europa i USA bardzo patrzą mu na ręce, ale jestem pewien, że w Moskwie nad planami wobec Ukrainy pracuje ogromny sztab ludzi.
Mnie, jako tylko i aż obserwatorowi tego co się w polityce dzieje nasuwa się wiele pytań, na które w mediach odpowiedzi nie znajduję bo zaślepionym politykom, politologom i dziennikarzom takie pytania nawet nie przychodzą do głowy.
Może ktoś mi odpowie jak to jest, że prezydent wrogiego wobec Rosji państwa jakim jest niewątpliwie obecnie Ukraina ma w Rosji dobrze prosperujące firmy ?
Czy to jest w rosyjskiej tradycji ?
Przecież normalnie to dawno powinien być ścigany za jakieś rzeczywiste, czy wymyślone przestępstwa podatkowe, a jeśli nawet nie to przynajmniej jego firmy dawno powinny zbankrutować.
To jest rosyjska tradycja postępowania. Wielka polityka ponad rynkiem i demokracją w pojęciu europejskim.
W moim przekonaniu wytłumaczenie tego może być tylko jedno. Poroszenko po prostu gra na dwa fronty.
Został wyniesiony na to stanowisko (Rosjanie mają doświadczenie w fałszowaniu wyborów, korupcji politycznej itd. itp.) , aby uspokoić Majdan, mamić Europę chęcią wstąpienia do Unii, USA chęcią wstąpienia do NATO, a naprawdę „małą łyżeczką” integrować Ukrainę z Rosją.
Czy nie zastanawia polskich oślepionych polityków wzrost nastrojów nacjonalistycznych na Ukrainie i żądania terytorialne wobec Polski ?
A wypowiedzi Putina o tym, że Lwów jest polskim miastem, czy propozycje Żyrinowskiego, czy jak go zwą, bo dla niego nawet nie chce mi się uruchamiać Wiki dotyczące rozbioru Ukrainy ?
Czy nie są to wypowiedzi nastawione na to, aby w Polsce „obudzić” postawy anty-ukraińskie z roszczeniami terytorialnymi włącznie ? Rozdmuchanie Wołynia niestety także służy interesom Rosji, ale to nie znaczy, że na kolejnych kilkadziesiąt lat powinniśmy zapomnieć o tych ofiarach, jak poprzednicy.
Gdyby intencje Ukrainy wobec Unii były czyste to uregulowaliby politykę historyczną z Polską, która w Unii zakorzeniła się mocno prostym : wybaczamy i prosimy o wybaczenie. Nie robią tego z oczywistych dla mnie powodów.
Sami nie wierzą, że w tej Unii mogą się znaleźć.
Wołyń to dla Putina częściowa neutralizacja Katynia i punkt sporny pomiędzy Polską i Ukrainą. Na tym sporze bardzo mu zależy bo dzielić, aby rządzić to rosyjska racja stanu.
Wybór Trumpa na prezydenta w Rosji przyjęto z entuzjazmem. Rosja liczy na mniejsze zaangażowanie USA w Europie środkowo- wschodniej co może dać Putinowi wolną rękę w kwestii rozwiązania problemu Ukrainy. Można sobie wyobrazić różne warianty rozwiązania tego problemu.
Np. zamach stanu na Ukrainie z wręcz fizycznym usunięciem Poroszenki i wielu proeuropejskich polityków. Jeśli jednak Poroszenko jak pisałem wyżej, gra na dwa fronty to włos mu z głowy nie spadnie.
Można sobie też wyobrazić zbrojny najazd na Ukrainę.
Sądzę jednak, że już dużo zrobili (Poroszenko) i dużo będą robić , aby zatrzymać Ukrainę w swojej strefie wpływów metodami politycznymi.
Mniejsze zaangażowanie Amerykanów w Europie daje podstawy, aby nie wykluczać żadnego z wariantów.
Politycy europejscy powinni uważnie „patrzeć Poroszence na ręce” , traktować go z dużą nieufnością i zadawać sobie pytania jakie zadałem tutaj ja.
Nie wierzę w możliwość oderwania Ukrainy ze stefy wpływów Rosji, a politycy, którzy uwierzyli są po prostu naiwni.
Szczególnie czujni powinni być politycy w Polsce nie tylko z uwagi na rosnące anty-polskie nastroje na Ukrainie, ale też dlatego, że najlepiej znają mentalność Rosjan i Ukraińców.
W moim przekonaniu postawa Poroszenki to tylko uspokajanie nie tylko własnego społeczeństwa , ale i społeczeństw zachodu.
Janukowicz mógł utopić Majdan we krwi, ale w Moskwie uznano, że należy to zrobić małymi krokami, dlatego postawiono Poroszenkę zapewniając Janukowiczowi bezpieczeństwo i złoty sedes tym razem w Rosji.
Przez zbyt duże, bezkrytyczne zaufanie jakim Unia obdarzyła Poroszenkę i całą ekipę 'Pomajdanową' po latach może się okazać, że cała pomoc udzielana Ukrainie to de facto pomoc udzielana Rosji, która w żaden sposób zwrócić się nie może. Dlatego z pomocą ostrożnie zwłaszcza, że Polska ma ograniczone możliwości i problemy budżetowe.
Obserwuję i czekam, kiedy politykom spadnie bielmo z oczu... Czy się doczekam ?
Komentarze