W Kiermusach w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odbywa się znany podlaski jarmark . Zaparkowanie graniczy z cudem - luda rzeczywiście tzw "kupa".
Jarmark to trochę staroci , trochę wyrobów kulinarnych kilku regionów i różne różności( zona kupiła jakieś litewskie sery dojrzewające, dzieci po kapeluszu a'la Indiana Jones , ja łyknąłem kwasu chlebowego i nabyłem starą pocztówke z przedwojennego Sopotu ).
Odwiedzających jarmark bawiły Podlaskie Babeczki.
Babeczki w drodze na jarmark przed główną bramą

Podlaskie Babeczki na scenie




Regionalnie , biesiadnie , przaśnie , głośno - tak zachowując maksimum obiektywizmu wyglada jarmark w Kiermusach i nie są to określenia pejoratywne wszak nie wybraliśmy się do teatru a na podlaski jarmark.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura