Klasycznie - co to jest i gdzie to jest ?

Zagadkę rozwiązał giz3miasto
Nazwa Dolina Radości rozciagnęła się po 1945 roku na wszystkie zakątki.Miejsce opisywane nazywało się kiedys Dolina Schwabego-taki jegomość co w 1615 był włascicelem tego terenu ale podprowadził szmal z kasy Publicznej i popełnił samobójstwo jak wyszło na jaw. Od tego czasu ten teren przyjął nazwę nieuczciwego urzędnika.
Budynek Dworu zbudowano w XVIII wieku i nosił nazwę Dwór w Dolinie Schwabego lub Dwór Schwabego.
Los w 1945 łaskawie odniósł sie do tego miejsca , choc wokoło płonęło. Płoneło tam gdzie mozna było cos wypić i po libacji sowiecka szarańcza zjarała Hotel Waldhaushen, oliwski Dom Zdrojowy a przede wszystkim Pałac Opatów , kamieniczek nie licząc.
Potem miejsce się upaństwowiło i szlag je zaczął trafiać - wszystko poszło w ruine a przede wszystkim kuźnia która sie tam znajdowała,oraz zabudowania gospodarcze.
W czasach gierkowskich jacyś światli decydenci o mały włos nie postawili tam CHLEWNII !!!! - w śroku Doliny Radości.
Na szczęscie zaden koszmarek PRLowski tam nie powstał i miejsce nadal jest "magiczne"



Tu przed 1945 stałą kuźnia


Dwie stare pocztówki na piuerwszej w lewym rogu widoczne koło zamachowe kuźni


Dobudowano do Dworu hotel i nazwano Hotel Dwór Oliwski
co jest lekkim nadużyciem bo Hotel Dwór Oliwski przed 1945 mieścił się Na Starym Rynku Oliwskim 3 .

No ale dziś trudno to nazwać dworsko

Kamień przedprogowy widoczny w prawym rogu na ulicy
więc nazwa Dwór Oliwski zaczyna się przyjmować w miejscu opisywanym przy ulicy Bytomskiej 5 .
p.s. Serio pytam czy zagadki się nie znudziły .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura