Gdzie to jest ?

Zagadkę rozwiązał roko
"Lektorium to murowana lub drewniana przegroda oddzielająca w kościołach katedralnych i klasztornych przestrzeń przeznaczoną dla duchownych lub mnichów (prezbiterium) od części w której mogli przebywać świeccy (nawy głównej). Stanowiło dalszą formę rozwojową wczesnochrześcijańskiej przegrody chórowej i najczęściej miało formę ażurowej ścianki, na której znajdowało się miejsce do wygłaszania kazania. Lektoria zaczęły pojawiać się w późnym romanizmie, w gotyku ich stawianie stało się regułą. W czasach nowożytnych zostały w większości rozebrane, a ich funkcję jako miejsca wygłaszania kazania przejęła ambona. Zabytki tego typu zachowały się m.in. w katedrach w Albi, Naumburgu i Magdeburgu, kościołach Saint-Étienne-du-Mont w Paryżu, św. Elżbiety w Marburgu, św. Pantaleona w Kolonii. Do II wojny światowej lektorium posiadała kolegiata w Kołobrzegu. Obecnie jedyne w Polsce zachowane oryginalne lektorium znajduje się w Kościele Świętej Trójcy w Gdańsku.
Do 2004 wybudowana była sciana która oddzielała prezbiterium od nawy głównej. Mało kto zdawał sobie sprawę że za scianą istnieje lektorium . Po zlikwidowaniu sciany widok na lektorium , sklepienie nad prezbiterium jest imponujacy .

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ab3d68f59f82a12e
Po przejściu do prezbiterium należy na chwilkę usiąść w 500 letnich !!! odrestaurowanych najpiekniejszych w Gdańsku stallach na 99 miejsc ( chyba dopiero wiosną 2008 ustawiono stalle)

Wiecej opisów nie bedzie bo z kościoła św Trójcy można stworzyc z 5 zagadek z czego może kiedyś skorzystam :)
W kompleksie św Trójcy znajduje się też Dom Kazalniczy który był już przedmiotem zagadki .
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura