13.07.2011. Chłopaki z Czerskiej nie odpuszczają! Na pierwszej linii frontu ciągle Wroński i Czuchnowski! Mimo, że trwa okres wakacyjny , tematów, które mogłyby poprowadzić do wyborczego zwycięstwa jest wiele. Tylko w jeden dzień : audyt ułaskawień prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wniosek o postawienie Jarosława przed Trybunałem Stanu przewidziany na wrzesień.
Taka okazja, żeby rzucić się na oba "Kaczory" naraz : nieżyjącego Lecha i jeszcze ciągle dajacego odpór Jarosława... a oni wybierają namiot.... Dlaczego???
Może dla sportu? Gorący okres przedwyborczy tuż, tuż, dobrze potrenować opluwanie, szydzenie, kpiny. Panowie ci są już niekwestionowanymi "gwiazdami" w tych dziedzinach, ale trenować nie zaszkodzi, w dobrej formie zawsze warto być!
Innym tłumaczeniem jest...... zazdrość. Może chcieliby być tak ideowi, prawi i zdetreminowani jak ci, co pod namiotem Solidarni2010 gromdzą i się i protestują , ale poszli "o jeden most za daleko" i teraz została im jedynie determinacja w manipulowaniu :(
Obstawiam jednak opcję trzecią - chyba sondażowe słupki nie są tak optymistyczne jak to "Wyborcza" stara się od kilku tygodni utrwalać. Strach zaczął zagładać w oczy. Jak bardzo? Poniżej widać, że BARDZO.
Wroński :
"Rozglądam się i jakoś widzę, że i naród wokół mnie posmutniał. Ludziom naprawdę czegoś brak. Turyści rozglądają się bezradnie, tak jakby z Warszawy zniknęła Kolumna Zygmunta. Wszak zdjęcia z wędrującym namiotem stały się ostatnio najfajniejszą pamiątką w wyjazdu do Warszawy. A tu nie ma ich. Gdzieś sobie poszli, może im tu było źle? Gdzież oni? Wędrują z namiotem po górach, łąkach, wśród wierzb płaczących, pól malowanych zbożem rozmaitem. A może jednak wrócą, zatęsknią?"
Redakcyjny kolega Czuchnowski odpowiada mu w osobnym felietonie :
"Drogi Pawle, swój felieton pisałeś najprawdopodobniej pod wpływem dezinformacji sączonych przez wrogie Polsce media (TVN 24, Polsat, RMF, Radio Zet, "Politykę", "Gazetę Wyborczą" itp.), które utrzymywały Cię w przekonaniu, że Namiot Nadziei (bo taka jest jego oficjalna nazwa) stoi na Krakowskim Przedmieściu 24 godziny na dobę.Namiot znika i wraca, ale w sercach Polaków zostanie na zawsze."
Sączenie jadu po kolejnym "10tym" na Krakowskim Przedmieściu - nic nowego.... gdyby nie fakt, że natychmiast przypomina mi się wywiad kolejnego nadredaktora Grzegorza Sroczyńskiego z Agnieszką Romaszewską przeprowadzony po obchodach I-szej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Pan redaktor pyta z miną niewinną i skruszoną, majacą pokazać jego kryształowe intencje : "ale kto tę wojnę polsko-polską zaczął? Dlaczego my mamy dwie różne wrażliwości? Co możemy zrobić, żeby tę wojnę zakończyć, żeby nie nakręcać spirali nienawiści? Odmawiacie nam patriotyzmu i dobrych intencji..."- mówi pan Grzegorz prawie ze łzami w oczach.
Najwyrazniej Sroczyński jest tak bardzo skupiony na pisaniu własnych felietonów, że nie czyta tego, co piszą jego koledzy. Druga ewentualność - zwyczajnie "pali głupa" .Paszkwilancka twórczość "GW" jest jego zdaniem jedynie ODPOWIEDZIĄ (TYPEM REAKCJI) na oskażenia płynące w ich stronę.....
Patriotyzm redaktorów "GW" to temat na zupełnie inną dyskusję, ale czy w dialogu Wroński - Czuchnowski widać dobre intencje? Intencje zakończenia wojny polsko-polskiej? Czyż przesłanie "gardzę Wami" nie jest jaskrawo widoczne od pierwszej linjki?
Więcej... http://wyborcza.pl/1,90913,9941330,Dokad_poszedl_namiot.html#ixzz1S8WcO4h7
http://wyborcza.pl/1,113922,9943298,Pawle__nie_placz__Namiot_powraca_.html
http://wyborcza.pl/12,75402,9487216,Agnieszka_Romaszewska___Gazeto___przestan_szczuc_.html
Inne tematy w dziale Polityka