Prawica nie mogła mu tego wybaczyć. Andrzej Duda nie żałuje trudnego weta

Redakcja Redakcja Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 47
Andrzej Duda w wywiadzie dla wPolsce24 przyznał, że zawetowanie ustaw sądowych w lipcu 2017 roku było jedną z najtrudniejszych decyzji w roli prezydenta. Ustępująca głowa państwa podtrzymuje jednak słuszność swojego kroku i skrytykowała PiS za to, że trafiały na jego biurko czasem fatalnie skonstruowane projekty legislacyjne.

Ustawy sądowe - głośne weta 

Prowadzący rozmowę dla wPolsce24 Michał Karnowski zapytał, czy podpisanie wet nie było błędem. Do dziś za spowolnienie reformy sądownictwa Zbigniew Ziobro obarcza właśnie prezydenta. Część prawicy nie kryła latem 2017 roku oburzenia, gdy Andrzej Duda na fali protestów ówczesnej opozycji i środowisk prawniczych zawetował ustawy sądowe. Wtedy doszło też do ochłodzenia relacji między PiS a Pałacem Prezydenckim. Nowogrodzka uznała, że to wizerunkowy cios, a reforma sądowa zostanie pogrzebana na lata. Ostatecznie Duda podpisał ustawę o ustroju sądów powszechnych. Nie zgodził się na projekty dotyczące Sądu Najwyższego i KRS. 

— To może pana redaktora boli. Natomiast ja uważam, że te weta były wtedy potrzebne. Moim zdaniem żadnej reformy nie udałoby się zrobić. Zostalibyśmy zmuszeni przez Unię Europejską i inne podmioty, łącznie ze Stanami Zjednoczonymi, do wycofania się z niej — powiedział Andrzej Duda.

Prezydent wskazał, że szczególnie problematyczny był zapis umożliwiający prokuratorowi generalnemu, będącemu jednocześnie ministrem sprawiedliwości, weryfikację sędziów Sądu Najwyższego. — Jak pan chce to wytłumaczyć, że robi to prokurator generalny, który jest uczestnikiem większości spraw przed tym sądem poprzez prokuratorów? Czyli jest stroną. Jak pan chce to wytłumaczyć, że on to weryfikuje? Moim zdaniem to było nie do wytłumaczenia — mówił. 


Najtrudniejsze weto w prezydenturze?

Prowadzący rozmowę spytał też, czy to był najtrudniejszy podpis w czasie prezydentury Andrzeja Dudy. — Jeden z najtrudniejszych — przyznał prezydent. — Chciałem tej reformy, ale uważam, że ona została źle zrobiona — dodał.

Według Dudy ustawa była źle przygotowana. — Ona była dopisywana na kolanie w Sejmie, co nigdy nie powinno mieć miejsca. To powinien być wcześniej przygotowany, zamknięty akt prawny, który jest opracowany w detalach przez ekspertów, przemyślany, przedyskutowany. Z nim, tak naprawdę, obóz PiS powinien przyjść do sprawowania władzy, a nie pisać go w trakcie. Przykro mi to powiedzieć, ale w wielu przypadkach wiele rzeczy dopisywanych było na kolanie w Sejmie, nawet w ostatniej chwili — stwierdził. 


"To było nie do zaakceptowania"

Duda też wspomniał, że nie potrzebował dodatkowych sygnałów z zagranicy, by zrozumieć, że ustawa w tej formie byłaby nie do przyjęcia w demokratycznych systemach. — Ja to wiedziałem jako prawnik, że tego nie można zaakceptować. To absolutnie od strony uczciwie pojmowanej praworządności jest nieakceptowalne we współczesnych ustrojach demokratycznych i nigdy nie zostanie zaaprobowane — zaznaczył. - Chciałem tej reformy (sądownictwa - przyp. red.), ale ona była źle robiona - dodał. 

  


Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj47 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (47)

Inne tematy w dziale Polityka