Uff, salon doszedł do siebie, wszystko z nim w porządku. Nie mam na myśli blogerów salonu24, bo ci moment przełomowy wychwycili natychmiast.
Wczorajszy dzień - ilością "newsów" lekko przyćmił prawdziwego BOHATERA DNIA (ROKU, PIĘCIOLECIA? ) .....posła Czumę! Na szczęście dla pozostającego w szoku mainstreamu było o czym pisać i mówić, dlatego poseł Czuma ze swym raportem komisji "naciskowej", jakkolwiek przełomowym, bynajmniej nie znalazł sie w czołówkach serwisów, a trzeba powiedzieć, że ewentualnie je zamykał.
"Nie ma podstaw do stwierdzenia, aby w latach 2005-2007 istniał mechanizm, który umożliwiałby przedstawicielom władz państwowych nielegalne wywieranie wpływów na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych. Komisja nie powinna się kończyć ani miękkimi, ani ostrymi konkluzjami, tylko uczciwymi"- powiedział Czuma
Te słowa z pewnością sprawiły, że biedny Donek chwycił się za głowę, pytając samego siebie, kiedy stracił czujność czyniąc go przewodniczącym komisji i dlaczego pozwolił ogłosić zakończenie prac przed wyborami?
W wyniku tak nieoczekiwanego, wiekopomnego werdyktu świat polityczny i dziennikarski podzielił się na dwie grupy : na tych, których wzruszenie chwyciło za gardło i na tych, których "szlag trafił".
Ci pierwsi, na czele z posłem Ziobro prawie nie wiedzieli co powiedzieć, przemówienia przecież mieli na tę okazję zupełnie inne, "wyrazów szacunku" w nich nie było!
Ci drudzy, pozostający w szoku, nie mówili prawie nic ( czekając na smsy?) , najwyrazniej potrzebowali czasu, żeby dojść do siebie. I doszli.
Dziś od rana salon na pierwszy front wysłał swoje gwiazdy Liska, Władykę i Wołka. Ci rzucili się do gorącej dyskusji "kto przyłoży lepiej" nazywając Czumę między innym uczciwym kosmitą, który robi PiSowi przedwyborcze prezenty.
Swojego niezadowolenia nie kryje też PO : "Mamy kłopot. Z nim się bardzo trudno rozmawia, ma specyficzne pojęcie niezalezności politycznej. Tym raportem idzie ręka w rękę z PiS-em."
W nieoficjalnych dyskusjach politycy PO zastanawiają się jakie konsekwencje powinien Czuma ponieść? Nie ma przecież wątpliwości, że wszyscy powinni iść "ręka w rękę" z Platformą!
Pozostaje się więc zastanowić, czym tak naprawdę kierował się sam poseł Czuma?
Bo jeśli wieloletni poseł PO mówi : "nie pozwolę, żeby komisja stała się lawetą do strzelania wobec jakiejkolwiek partii, a w szczególności, jeśli chodzi o PiS...."to po kilkuletniej, permanentnej nagonce na opozycję, nawet święty byłby nieufny...
Tak więc proponuję test wielokrotnego wyboru :
a) jako uczciwy poseł niezamieszany w pokrętne interesy PO i przewodniczący komisji, ogłosił po prostu rzetelne wnioski pracy zespołu,
b) niezadowolony z 6-go miejsca na listach postanowił pójść "na całość", bynajmniej nie śladami posła Kalisza, ale własną drogą,
c) ma dosyć PO i chętnie zmieniłby polityczne barwy, a w ten sposób postanowił wysłać czytelny znak Prezesowi,
d) miał "gorszy" dzień, da się jeszcze namówić na zmianę werdyktu w wyniku złożonych przez PO "POprawek"?
Najbliższe tygodnie mogą pokazać, która odpowiedz jest najbliższa prawdy. Jedno jest pewne : już dziś wiadomo, że najbardziej poszkodowany jest "Kabaret Moralnego Niepokoju". Poseł Czuma popsuł im najlepszy skecz!
http://www.youtube.com/watch?v=Qrl5yHPkjwU
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,10067079,Lis__Znajdujemy_kolejne_dowody__ze_Czuma_to_szalenie.html
Inne tematy w dziale Polityka