Po wyborach Zbigniew Ziobro odpalił racę - zapowiedział wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej. Udeż w stół... Aktywiści się zaktywizowali, wywiesili kilka flag co zaktywizowało aktywistów strony przeciwnej... I tak się to turla.
Poturla się do grudnia. Przykryje projekt i głosowania w sprawie budżetu. Jak co roku. W latach niewyborczych dowolny rząd ręka w rękę z dowolną opozycją odpala temat obyczajowy w trzecim kwartale i grzeje go do końca roku.
Tym razem jednak plan jest głębszy. Duopol jak widać opłaca się wszystkim, do skutecznego jego zbudowania potrzeba jednak trzeciej opcji. Palikota, Petru itp. Trzecią opcję oczywiście korzystniej samemu zbudować, w przeciwnym razie zbuduje się sama. Narodowcy rosną, podkopując PiS.
LGBT to temat idealny. PIS ustawi się na prawo, Gowin jak zwykle okrakiem na płocie, Biedroniowa lewica wiadomo. PO albo zmarginalizuje się własną pasywnością, albo skręci w stronę zachodzącego słońca Petru. Lewica walcząca z PO o 3% elektoratu to sytuacja wymarzona.
PiS pokazuje że potrafi narzucić narrację i utrzymać się w grze. Opozycja zajęta wzajemną konsumpcją nie rozumie, że droga do zwycięstwa wymaga stworzenia i narzucenia własnej narracji. Od lat grają jak PiS zagra. PiS gra znaczonymi kartami i wygrywa raz za razem.
Ziobro pokazowo więc aresztuje jakiegoś geja. Aresztuje posiadając argumenty wystarczające do utrzymania 40% poparcia. Lewica będzie protestować pytając równocześnie "gdzie jest Rafał" i zdobędzie 10%. Narodowcy 3% stracą bo stracą urok świeżości. PO kolejnego Petru nie odpali bo właśnie odpala Rafała. A tego nie ma.
A Polacy oczywiście temat kupią. Nie będą pytać o wizje cywilizacyjne, rolę Polski po kryzysie, kształt Unii, relacje z sąsiadami itp. Chyba że kryzys udeży dużo mocniej.
