Co byście powiedzieli tydzień temu gdyby rząd ogłosił,że zamierza wymienić rządowe limuzyny na nowe? Zapałalibyśmy świętym oburzeniem na bezczelność tej propozycji.Bo dziura budżetowa, brak pieniędzy na każde dziecko, nie mówiąc o ratowaniu kopalń i ZUS-u. Tymczasem dziś wręcz słyszymy błagalny chór:"Kupcie sobie nowe luksusowe zabawki! Ratujcie swoje wygodnie zasiedziałe u sterów tyłki! Wszak naród tak długo czekał na pomazańcow niebiańskich,że wszelkie vota wam się należą". Drodzy Państwo, troszkę więcej pokory wobec narodu i Opatrzności. Bo jeśli Wasze limuzyny nie zapewnieja bezpieczeństwa to co ma powiedzieć przeważająca część Polaków, która musi jeżdzić gratami,ściąganymi z niemieckich złomowisk? I często nie po autostradach, bo nie stać ich na nie? Wiem,wiem to nie Wy, bo rządzicie dopiero od kilku miesięcy. Ale oglądając magdalenkowe taśmy zwróciłem uwagę,że właściwie przy okrągłym stole skorumpowowano tzw. opozycję oferując im stołki, samochody, stanowiska i wszelkie inne przywileje władzy. Nazwy się zmieniają, etos inny tylko lep ciągle ten sam. Ludzie PiS-u nie bolkolizujcie się , proszę!
