Lubicz Lubicz
140
BLOG

Forsa część II. Bankierzy, spekulanci, złodzieje i idioci

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 21

Wrześniowe bankructwo czwartego co do wielkości amerykańskiego banku inwestycyjnego „Lehman Brothers“ wydaje się być kamieniem, który pociągnął za sobą lawinę wiekszych i mniejszych plajt międzynarodowych potentatów finansowych. Zaległości Lehmana wyniosły blisko 440 miliardów euro a jego wartość gieldowa spadła w ciagu zaledwie kilku dni poniżej 3 miliardów. Wykorzystał to brytyjski „Barclays Bank“, przejmując spadek za śmieszne 167 milionów euro. Część „pechowców“ została, podobnie jak Lehmann, wykupiona za „psie pieniądze“, część została przejęta przez państwo, a cała reszta zgodnie nadstawia ręce po rządowe gwarancje i zastrzyki finansowe. Nienależy jednak zapominać, że za tymi bankami i ich stratami stoją i stali konkretni ludzie. Niektórzy z nich wykazali się chorobliwym przewartościowaniem własnych umiejętności, a kilku wręcz bezdenną głupotą.

Poniżej krótki i niekompletny (z braku miejsca i czasu) ranking pechowych spekulantów, finansowych złoczyńców, błędnych rycerzy i pospolitych idiotów z ostatniego ćwierćwiecza:

Anonimowy broker z „grubymi paluchami“. W grudniu 2005 roku jeden z brokerów japońskiego banku inwestycyjnego „Mizuho“ dodał do bogatego słownictwa bankowego synonim „fat-fingered“. Anonimowy broker chciał sprzedać jedną akcję „J-Com“ za sumę 610.000 jenów. Z lekka zdezorientowany (sake?) handlarz sprzedał 610.000 akcji za ... JEDNEGO jena. W ułamku sekundy „Mizuho“ stracił 240 milionów euro.

Nick Leeson znany jako „człowiek, który zniszczył bank królowej“. 16 stycznia 1995 roku Nick Leeson w służbie Barings Bank (bank angielskiej rodziny królewskiej) postawił prawie całe rezerwy walutowe na zwyżkę kursu jena w Tokio. Pech chciał, że w nocy na 17 stycznia Japonię (Kobe) nawiedziło trzęsienie ziemi. Kurs spadł na łeb, na szyję, a królowa straciła blisko miliard euro.

W 1994 roku kalifornijski polityk Robert Citron skarbnik gminy Orange County postawił powierzony mu majątek nazwyżkę stóp procentowych w USA. Stopy niespodziewnie spadły, a OCF stracił okrągłe 1,2 miliarda euro. Afera przeszła do historii pod nazwą „Afery Cytrusowej“ ;–) Robert Citrom pożegnał się ze stanowiskiem, a miejscowy sąd skazał go na ... 1000 godzin pracy społecznej.

Helmut Elsner i Wolfgang Flöttl – „Piraci z Karaibów“ – czyli prezes astriackiego bankuzwiązkowego BAWAG i zamieszkały w USA syn jego porzednika przeputali w karaibskich off-shore-bankach sumę blisko 3 miliardów euro, w tymtakże całą kasę zwiazkową. Wszechwładne w Austrii socjaldemokratyczne związki zawodowe straciły nie tylko kasę strajkową ale i polityczne znaczenie. Historia bywa niewdzięczna i „zasługi“ obydwu panów zostały odpowiednio uhonorowane wieloletnimi karami więzienia (przynajmniej w pierwszej instancji).

Japoński handlarz miedzią, Yasuo Hamanaka, zwany „Mr. Copperfinger“ lub „Mr. Five Percent“ został skazany na 8 lat więzienia z których odsiedział siedem. Jednak nie za straty dla „Sumitomo Corporation“ w wysokości blisko 2 miliardów euro – tylko za fałszowanie księgowości.

Giancarlos Paretti niedoszły kupiec „Monsieur Metro-Goldwyn-Mayer“ przespekulował na poczatku lat 90-tych blisko 2 miliardy euro francuskiego „Credit Lyonnais“. Sprawa wypłynęła właśnie przy okazji próby zakupu słynnej amerykańskiej wytwórni filmowej.

John Meriwether, szef LTCM-Fond, słynny z 40 procentowych dewidend dla akcjonariuszy, postawił wszystko na rosyjskie obligacje państwowe. W trakcie tzw. „Russian Crash“ w 1991 roku stracił wciągu tylko jednego miesiąca 3,2 miliarda euro.

Brian Hunter czyli „Legenda Wall Street“, kanydyjski matematyk i menedżer amerykańskiego hedge-fond „Amaranth-Advisor“ wsławił się matematycznymi teoriami w spekulacjch gazem ziemnym. Podczas huraganów „Rita“ i „Katrina“ w 2005 roku zarobił miliard dolarów a w nastepnym roku blisko dwa. Rozochocony sukcesami postanowił zagrać va-bank i ... umoczył wciągu zaledwie jednego tygodnia 5 miliardów dolarów. Jako nagrodę pocieszenia i na otarcie łez otrzymał na odchodnym sumę 100 milionów dolarów.

Bracia Nelson i William Hunt nazywani „Silver Kings“ byli swego czasu jedną z najbogatszych rodzin w USA. W roku 1988, przy próbie przejęcia całkowitej kontroli nad światowym handlem srebra, stracili wciągu kilku tygodni, nie tylko miejsce w rankingu Forbesa ale i nieprawdopodobną (jak na prywatnych spekulantów i owe czasy) sumę 5 miliardów USD.

Niewątpliwa palma pierszeństwa na powyższej liście należy jednak do aresztowanego w styczniu tego roku Jérôme Kerviela. Makler francuskiego banku „Societe Generale“ spowodował w handlu kontraktami terminowymi straty wwysokości blisko 5 miliardów euro. We Francji nie cichną plotki, że, być może, nie działał on w pojedynkę.

Wymienieni „pechowcy“ to oczywiście tylko kilka nazwisk z długiej listy, a światowa prasa przynosi codzienne nowe. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Kerviel stracił w tych dniach wątpliwy zaszyt przewodzenia na niej.

PS. Prezydent Bush, obydwaj kandydaci, kanclerz Merkel jak i prezydent Sarkozy unissono zapowiadają ciężkie kary dla – powiedzmy delikatnie – „niezręcznych“ menedżerów. Jak na razie jednak praktyka drastycznie odbiega od buńczucznych zapowiedzi i na „ciężkie“ kary jakoś się nie zanosi.

Zwolniony ze stanowiska (2007) ex-szef – stojącego na krawędzi bankructwa IKB (Deutsche Industriebank) – Stefan Ortseifen, otrzymuje roczną emeryturę w wysokości 378.000 euro. Tuż przed zwolnieniem „zachapał“ do ponad półtoramilionowej gaży, milionową premię za „persönliche Leistung“ i „Zukunftsaussichten der Unternehmung“ (osobiste zaangażowanie i przyszłościowe perspektywy przedsiębiorstwa). Opublikowane (jak na razie) straty IKB przekroczyły 3,5 miliarda euro (sic!).

Ustępujący w tym tygodniu prezes rady nadzorczej „HYPO Real Estate“ (jak na razie 50 miliardów euro zastrzyku finansowego), Herr Georg Funke, zamienił roczne pobory w wysokości 2 milionów euro na dożywotnią odprawę 50.000 euro miesięcznie. Jak donosi niemiecka prasa nie ma siły na ziemi i niebie aby mu te pieniędze zabrać.

Jednak Funke to mały pikuś. Były szef belgijsko-holenderskiego „Fortis“ (minus 11,2 miliarda euro) za 3 (słownie TRZY) miesiące pracy otrzymał 5 (słownie PIĘĆ) milionów euro odprawy a niejaki Joseph Cassano – jeszcze w kwietniu wywalony na mordę (z gratyfikacją 45 milionów dolarów!) – jeden z głównych odpowiedzialnych za upadek „American International Group“ (AIG) powrócił właśnie na stare miejsce pracy w charakterze doradcy. Za drobnostkę w wysokości MILIONA EURO MIESIĘCZNIE. Nie wiadomo, śmiać się czypłakać.


Rock’n’roll

Wczoraj, w piątek (10.10.) w Mediolanie po raz kolejny zawieszono handel akcjami banku UniCredit po kolejnym spadku kursu (- 14%). Prezes Alessandro Profumo pospieszył z informacją, że nic się takiego nie stało. Równocześnie jednak, kategorycznie odmawił podania jakichkolwiek prognoz do końca roku.
 

 

Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka