LucjanZgoda LucjanZgoda
114
BLOG

Bójka w kokpicie

LucjanZgoda LucjanZgoda Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Już byliśmy spakowani na wakacje, już wyjeżdżać mieliśmy, a tu wójt dzwoni i prosi aby Marysia pomogła. Bo lada dzień sztandar prezydencki na Wawel wieźć trzeba do święcenia, a tu kancelaria Prezydenta ma pewne uwagi i zaleca poprawki. Więc Marysia cały wieczór te poprawki robiła a ja jej pomagałem. Najpierw trzeba było wypruć koty, małpki, marszałka Cimoszewicza i wilki. A potem, na drugiej stronie dohaftować trochę sukienki na piersiach matrioszki bo za bardzo była obnażona, a kardynał sobie nie życzył. Na drugi dzień, z samego rana na budowę pojechałem sprawdzić jak idzie robota, a tam chłopaki zamiast pracować stoją i gadają o polityce. Do roboty, mówię, nie stać, nie gadać! A oni na to: panie majster jak to naprawdę było z tym Smoleńskiem? Wytłumacz nam pan i już zasuwamy. Spokojnie – mówię. Sprawa prosta jest. Wiem jak było, bo telewizję oglądam i gazety czytam. To był wypadek, taki jak to czasem u nas na budowie. Ktoś spadnie z rusztowania, nogę sobie złamie. A w telewizji sam widziałem, redaktor Stasiński mówił, że wypadek i poseł Niesiołowski tak mówił i poseł Palikot. To mądrzy, wykształceni ludzie. A jak kto nie wierzy to nieuk, bo historii nie zna. Były już podobne wypadki. Na przykład w Katyniu. Też wypadek. Taka samowolka. Grupa NKW-dystów na własną rękę, bez zgody góry wymordowała dwadzieścia parę tysięcy polskich więźniów wojennych, a potem wszystko było na bogu ducha winne władze radzieckie. Z księdzem Jerzym też tak było. Wszyscy wiedzą, że to sprawka Piotrowskiego, co na własna rękę działał, a i tak ludzie głupstwa plotą. A AliAğcaposzedł na targ niedaleko Bazyliki św. Piotra i kupił sobie pistolet. A że nie był obyty z bronią, to się nią bawił – i wypaliła. Wypadek. I co to ma wspólnego z rosyjskimi służbami specjalnymi? A jak było z Litwinienką? Siedział sobie w Londynie aż mu się herbaty zachciało. Więc mu podano, jedną zwyczajną, Lipton, a drugą wzmocnioną, radioaktywną. No i chłop się pomylił. Wypadek i tyle. A ze Smoleńskiem? Gadają, że przesłuchano tych co nie trzeba, a nie przesłuchano tych co trzeba, że to się wszystko kupy nie trzyma, że część zapisów z czarnych skrzynek usunięto… Może i usunięto, ale tylko dla dobra Polaków, przez wrażliwość i delikatność. Tak jak z Czarnobylem. Co prawda chmura radioaktywna na Polskę szła, ale po co było straszyć matki co dziećmi na spacer szły. A prokuratura rosyjska taktowna jest. Całą prawdę o Smoleńsku zna, ale chce jej Polakom zaoszczędzić. Przecież i tak wszyscy się domyślają, że, jak sugeruje poseł Palikot, prezydent był pijany. Pewnie wtargnął do kokpitu, gdzie wywiązała się bójka. A ci z wieży kontrolnej robili co mogli aby zapobiec nieszczęściu, nawet fałszywe dane podawali byle tylko samolot nie lądował. Nie wyszło. I taka jest prawda. A teraz chłopaki trzeba się wziąć do roboty i więcej o tym nie gadać!

LucjanZgoda
O mnie LucjanZgoda

Jestem miły.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości