Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber
679
BLOG

Siemoniak, czy Schetyna?

Łukasz Schreiber Łukasz Schreiber Polityka Obserwuj notkę 27

Nie tyle interesuje mnie kto wygra wewnątrzpartyjną rywalizację o przywództwo największej – choć dziś już wcale nie najsilniejszej – partii opozycyjnej, ile jak wygrana każdego z nich może wpłynąć na kształt polskiej sceny politycznej i życia publicznego w naszym kraju. Zasadnym jest też pytanie, czy ma to jakiekolwiek znaczenie dla przyszłości Platformy Obywatelskiej.

Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że nie moją rolą, ani zadaniem jest ocenianie i wskazywanie lepszego spośród kandydatów opozycji. Obaj są dość powszechnie znani opinii publicznej. Żaden nie wzbudza powszechnego entuzjazmu. Żaden nie radzi sobie jako mówca – ani na sali plenarnej, ani podczas wieców. Żaden w zasadzie o to przywództwo ubiegać się nie powinien, bo nie ma ku temu odpowiednich cech charakteru. Twarze dwójki pretendentów symbolicznie ukazują więc obecną kondycję Platformy.

Jeżeli by się silić na porównania, to mnie Schetyna przypomina trochę Gordona Browna(wieloletniego człowieka nr 2 w Partii Pracy, który po odejściu Blaira na krótko objął tekę premiera w rządzie laburzystów), zaś Siemoniak to znacznie gorszy Andrzej Duda. Znaczenie dla przeciętnego wyborcy – a więc członka Platformy – ma jednak zupełnie co innego. Jako, że umiejętności medialne obydwu są oceniane podobnie, więc zdecyduje osobista popularność w strukturach. Pod względem ilości znajomości Schetyna bije swojego konkurenta na kilka długości. Jednakże to sprawia, że ma też znacznie więcej wrogów. Nie bez znaczenia jest też postawa partyjnego establishmentu – o ile takiego określenia można użyć do grupy kojarzonej z Donaldem Tuskiem – który popiera swojego faworyta nie tyle w przekonaniu o jego wartości, ile w determinacji zablokowania byłego sekretarza generalnego partii.

Teoretycznie szanse są wyrównane. Gdybyśmy mówili o zwycięskiej Platformie, to pewnie Schetyna nie miałby racji bytu. Tymczasem jest zupełnie na odwrót. Klęska Ewy Kopacz w rywalizacji na szefa klubu – biorąc pod uwagę, że to ona obsadzała partyjne listy wręcz sromotna – wskazuje jasno, że partia posiada jeszcze resztki instynktu samozachowawczego. Teraz jednak warunki gry są inne. Już nie da się tak łatwo budować prostej koalicji przeciwko nieudolności i infantylizmowi byłej premier. Mimo wszystko znamienne jest, że to na spotkania z Grzegorzem Schetyną przychodzą znacznie większe ilości działaczy.

Platforma to bowiem partia władzy. W obecnej sytuacji to też partia ludzi przestraszonych widmem utraty miejsc pracy i wpływów. Niewątpliwie Grzegorz Schetyna jest technokratą, który będzie w stanie skonsolidować część ugrupowania pod swoim przywództwem. Tylko to jednocześnie człowiek bez wizji i obciążony dziesiątkami paskudnych zagrywek i śmiertelnie skonfliktowany z kilkoma wpływowymi osobami. Zwycięstwo Schetyny choć bardziej prawdopodobne, nie daje szans na uniknięcie rozpadowi Platformy. Siemoniak zwyciężając miałby wszelkie szanse, aby całkowicie unicestwić PO, a jednocześnie dawałby cień nadziei, aby ją uratować. Taki paradoks.

Bez względu na wszystko staje się coraz bardziej prawdopodobne, że PO nie będzie ani pierwszą, ani nawet drugą siłą w kolejnym parlamencie. Chociaż składanie jej do grobu jest przedwczesne, to na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobne wydaje się, że trzema najpoważniejszymi graczami w nieodległej przyszłości okażą się: PiS, Nowoczesna oraz swoisty AWS lewicy. Kolejność na mecie w roku 2019 jest niejasna. O ile nic się jednak nie zmieni – czyli: do odwołania – nie będę już więcej pisał o formacji schodzącej ze sceny politycznej, która na jakiś czas może przejść w najlepszym razie do stanu hibernacji niczym SLD w latach 2005-2015.

Od jutra sejm. Czyli znowu będzie się działo…

Poseł na Sejm RP VIII kadencji ziemi bydgoskiej (7.291 głosów), radny Rady Miasta Bydgoszczy w latach 2014-2015 (2.555 głosów), przewodniczący PiS w Bydgoszczy od roku 2012. W latach 2005-2010 aktywnie zaangażowany w działalność Stowarzyszenia Młodzi Konserwatyści, m.in. sekretarz generalny i Przewodniczący Rady Krajowej. Zapraszam na moją stronę internetową: lukaszschreiber.pl oraz na profil publiczny na fb: .facebook.com/radnylukaszschreiber

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka