Prokuratorzy w Sądzie Najwyższym. Bodnar żąda dostępu do protestów wyborczych

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej na polecenie prokuratora generalnego Adama Bodnara weszło do Sądu Najwyższego z żądaniem, by wydano im akta sprawy dotyczące protestów wyborczych.

Do niecodziennej sytuacji w siedzibie SN doszło dziś. - Sąd Najwyższy informuje, że w dniu dzisiejszym dwóch prokuratorów PK złożyło stanowisko PG w postępowaniu o stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta RP (sygn. akt I NSW 9779/25). Prokuratorzy zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych - zakomunikował Sąd Najwyższy.   


Prokuratorzy w Sądzie Najwyższym

- Pouczono ich o procedurze, w ramach której mogą uzyskać dostęp do akt z zastrzeżeniem, że nie może to dotyczyć akt, które są w dyspozycji składów orzekających. Prokuratorzy po konsultacjach telefonicznych zażądali dostępu do akt 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi. Obecnie wypełniają stosowne wnioski – 1 wniosek dla każdej sprawy. Wniosek taki później będzie dołączony do akt danej sprawy. Sąd Najwyższy w dniu dzisiejszym wyda postanowienia w sprawie ok. 130 ostatnich protestów wyborczych - dodano. 


Prokuratorzy w SN nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Adam Bodnar postawił dziś ultimatum, że nie będzie przedstawiał stanowiska ws. uchwały o ważności wyborów prezydenckich, jeśli przedstawi je jutro nieuznawana przez rząd Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Minister sprawiedliwości domagał się wyłączenia wszystkich sędziów, pracujących w tej izbie i przekazania protestów wyborczych do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.  


Tusk nie będzie kwestionował uchwały SN 

Donald Tusk dziś pytany o uchwałę ws. ważności wyborów, zapewnił, że rząd będzie traktował orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych tak samo jak w przypadku poprzednich orzeczeń. - Od oceniania tego, czy wybory są ważne czy nie ważne jest Sąd Najwyższy - oświadczył Tusk.

- Źle się dzieje, że tak wymyślono za czasów PiSu, że w Sądzie Najwyższym zajmuje się tym izba według wielu, według także mnie wadliwie powołana - zaznaczył premier. - Natomiast nie ma takiej możliwości, i też chciałbym, żeby to dotarło do wszystkich, aby Sąd Najwyższy został zastąpiony w tej sprawie, czyli uznawania o ważności lub nieważności wyborów przez prokuraturę czy rząd - komentował Tusk.  

Andrzej Duda recenzuje intelekt Adama Bodnara 

Inicjatywę Adama Bodnara z wejściem prokuratorów do SN skrytykował prezydent Andrzej Duda. - Mnie się wydaje, że coś się dzieje niedobrego z intelektem, z głową ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, który z jednej strony twierdzi, że nie uznaje Izby Kontroli Sądu Najwyższego, a z drugiej strony wysyła do niej prokuratorów. Z trzeciej strony w ogóle istnieje jako minister dzięki tej Izbie, bo gdyby ta Izba nie zatwierdziła wyników wyborów, w wyniku których powstała ta koalicja, to nigdy ministrem by nie był - ocenił. Jak dodał, liczy na to, że Bodnara osądzi "nie tylko Bóg i historia" za swoją aktywność.   


Fot. Sąd Najwyższy/Penn State University Libraries Architecture and Landscape Architecture Library / Flickr CC by 2.0

Red.  

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj72 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (72)

Inne tematy w dziale Polityka