M.Klukowski M.Klukowski
24
BLOG

Palikot: "Dlaczego jest tak wielu purpurowych?"

M.Klukowski M.Klukowski Rozmaitości Obserwuj notkę 1

A oto najbardziej rozpoznawalny polski polityk-filozof zadał retoryczne pytanie o rolę kościoła w społeczeństwie polskim. Jak wykazały jego socjologiczne badania zlecone Homo Domini, ponad 70% polaków uważa, iż „zdanie kościoła w ważnych kwestiach społecznych nie powinno być uwzględniane”. Z tego wysnuty zostaje przez tego polityka wniosek - jakim cudem hierarchowie kościelni uczestniczą w uroczystościach państwowych, jeśli społeczeństwo jest temu przeciwne.

 
Pokusiłem się o odpowiedź dlaczego tak się dzieje. W Polsce, w której chrystianizacja trwa od ok. tysiąca lat znajdujemy się w sytuacji, gdzie ponad 95% przyznaje się do wiary lub do wychowania w tejże tradycji. A więc, hierarchowie kościelni jakby nie patrzeć są wpisani w tradycję historyczną i w koloryt sceny politycznej nie jako decydenci, ale jako specjaliści niejako legitymizujący poczynania polityków dla dobra wspólnego jakim jest nasza Ojczyzna. Czyżby obecnie niepotrzebna była jakakolwiek legitymizacja poczynań polityków? – Czyżby sami zaczynali skutecznie się tłumaczyć z własnych czynów?
To taka wstępna odpowiedz na Palikowa pytanie, ale zagłębmy się dalej.
Pomimo narastającej niechęci nie do religii jako takiej, ale do form proponowanych nam przez Kościół (pospolicie rozumianych jako szereg nakazów, zakazów i ograniczeń), które obecnie w zachłystniętej się wolnością Polsce stają kością w gardle. Czego wyrazem jest owa Palikotowa statystyka. Swoboda bowiem przybiera u nas formę nie tylko wolności słowa, wyznania czy myśli, ale dotyczy także obyczajowości i fundamentalnych zasad funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa. Manipulacja szczególnie tymi ostatnimi zasadami marzy się politykom znajdującym się przy władzy, którzy w ten sposób osiągnęli by pełnie szczęśliwości poprzez dawkowanie zwykłym obywatelom „właściwych” informacji.
Z stąd nieustanne walki i boje o prymat i władzę w publicznych mediach. Po opanowaniu tych strategicznych instytucji jedynym źródłem oporu niepodatnym na reklamę i piarowców wydaje się Kościół. Jako dysponent nieredukowalnych dogmatów wiary nie może pozwolić sobie na wysublimowane pojmowanie religijnych aksjomatów w kontekście istniejącej akurat obecnie rzeczywistości politycznej. Tak się dziś dzieje w kwestiach in vitro, eutanazji czy aborcji, które leżą gestii nie tylko etyki czy moralności, ale i religii, która w perspektywie eschatologicznej powoływać będzie się na ludzkie czyny! W tym kontekście Kościół zabiera głos w sprawach ważkich dla losów swoich wyznawców z czego Palikot czyni zarzut. Celowo zapominając że obywatel to także często wierzący, bo tak podpowiada mu polityczny zmysł propagandowy. Znany nam jest makiawelizm uświęcający cel, a nie środki prowadzące do niego. Filozofia ta przyświeca wszystkim politykom, którzy nie zważając na perspektywy życia wiecznego dążą do osiągnięcia władzy. Czy wszystkie działania polityczne są zgodne
z sumieniem, moralnością i etyką? (nie utożsamiam etyki tylko z jej religijnym – katolickim wymiarem). Kościół stoi politykom w jawnej opozycji, ale wiadomo diabeł boi się podobno święconej wody.
M.Klukowski
O mnie M.Klukowski

Roszczę sobie prawo do swych myśl i tego co piszę, dlatego domagam się respektowania prawa i dobrego obyczaju przez media (w szczególności jednej wiadomej gazety i jej dziennikarzy) by czerpały pomysły i teksty za zgodą twórcy. Wszystkie prawa zastrzeżone. Prawa do używania, kopiowania i rozpowszechniania wszystkich danych własnych oraz twórczości dostępnych na blogu podlegają w szczególności przepisom Ustawy z dnia 04.02.1994 r. o Prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24, poz. 83 z późn. zm.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości