Wiekszosc polskich ( “polskich” ) rzadow ostatniego dwudziestolecia traktowalo majatek narodowy niczym durny chlop, ktory ziemie sprzedal, a pieniadze w karczmie przepil.
Jakkolwiek czesc osob odpowiedzialnych za likwidacje naszego potencjalu produkcyjnego podpada pod kwalifikacje durnia ( co jest okresleniem dosc lagodnym ), to jednak wiekszosc decyzji byla uwarunkowana ideologicznie.
Jak powiedzial pierwszy paser III RP, Janusz “NFI” Lewandowski, Polacy nie musza byc wlascicielami, bowiem moga zyc z pracy najemnej ( przyslowiowe szparagi u bauera ). Inny geniusz prywatyzacyjny, nijaki Emil Wąsacz, sprywatyzowal TPSA, odsprzedajac pakiet kontrony panstwowej firmie France Telecom, w mysl slusznej zasady, ze prywatne lepsze. Akurat przez pewien czas wspolpracowalem z TPSA i moglem obserwowac, jak to jedynym skutkiem prywatyzacji a la Wąchacz bylo wstrzymanie inwestycji w Polsce na rzecz budowy super-centrum we Francji.
Tymczasem od samych poczatkow transformacji wlasnosciowych, skutecznie uwalano jakiekolwiek plany uwlaszczeniowe. Rafal Ziemkiewicz przytaczal w ktoryms miejscu szczera wypowiedz jednego z UDeckich dzialaczy, ze uwlaszczenie Polakow spowoduje powstanie klasy sredniej, a to bedzie niebezpieczne dla “naszej mlodej demokracji”. Wlasciciel “warstatu” czy sklepiku mniej jest bowiem podatny na hasla “grabi zagrabljennoje”, czyli bedzie glosowal raczej na prawice. A jak prawica przejmie wladze, no to wiadomo, pogromy, wyrzuca Fundacje Batorego, a jeszcze nie daj Boze zabiora sie za finansowe fundamenty “Agory”.
( A tak z ciekawosci, na lewice chetnie glosuja gołodupce i liberalni kapitalisci pokroju Liberté, ktorym jak mozemy wyczytac na ich blogu, jeszcze do pelni szczęscia przeszkadza jedynie polski patriotyzm i Kosciol Katolicki, podczas gdy wlasciciele malych warstatow wola szeroko pojeta prawice – moze z wyjatkiem tej “prawicy”, ktora ich napierdla po plerach pałami i gazuje ).
Obecny rzad ( a raczej nierzad ) jest w o tyle specyficznej sytuacji, ze wiekszosc juz udalo sie paserom ożenic i pozostaly jeno “kotwice” typu KGHM. Wprawdzie Tusk obiecywal, ze KGHM-u nie sprywatyzuje, ale akurat nie ma powodu, by tej jednej, konkretnej obietnicy mial wyjatkowo dotrzymac.
Ciekawe zestawienie przedstawia na swoim blogu kol.Ekonomista-Grosik!
konczac dramatyczmym zapytaniem:
Jak takie państwo może być niezawisłym - samodzielnie istnieć, i rozwijać się?
Pomyślcie krótko-wzrokowcy, co nam Polakom po rządach: PO, PSL pozostanie? ...
Dobre pytanie.
“Stary cynik” Michalkiewicz uwaza, ze aczkolwiek w sasiednich krajach tez rządzą “razwiedki” czyli tajne sluzby ( w Rosji akurat rządzą jawnie ), to jednak post-PRL-owskie “sluzby tajne i dwuplciowe” sa wyjatkiem. O ile ruska razwiedka dba o swoje panstwo, bo wie, ze innego miec nie bedzie, podobnie niemiecka, izraelska czy amerykanska, o tyle nasza chce jak najszybciej opchnac Polske paserom, a samemu z zarobioną kasą szybko przeflancowac sie na inna sluzbe.
Przy obecnie panujacej bessie gieldowej ( czyli przy niskich cenach ) paserzy opchna resztki narodowego majatku ( nie wiem, skad wezma jeszcze na haracz dla zachodzacyh nas od tylu Judejczykow ), a potem opchniemy jeszcze ziemie.
No bo co to za roznica dla tak zwanego “tutejszego”, zbierajacego szparagi u bauera, gdzie bedzie granica. Ziemie zachodnie sprzeda sie Niemcom, zas w ramach bezinteresownej pomocy Ukrainie przeciw Rosji, oddamy im gratis Zakerzonie ( o ile oczywiscie zdązymy przed zupelnym rozsypaniem sie tego panstwa ).
Owa przyspieszona likwidacja Panstwa Polskiego ( zwana dla niepoznaki prywatyzacja ) realizowana jest przy ideologicznym obstrzale dominujacej w mediach michnikowszczyzny, skutecznie paralizujacej jakiekolwiek samoobronne odruchy spoleczenstwa.
Nic dziwnego, ze najwiekszym politycznym sukcesem roku jest zatrzymanie banderowskiej prowokacji na granicy ( powinni im byli jeszcze wentylki z dętek powyciagac, ale wowczas pewnie polecialyby glowy w polskim MSZ-ie i MSWiA ).
Skrajna bierność polskojęzycznego rządu III RP rozzuchwala nawet tak zafajdane państwa, jak rozpadająca się Ukraina, do antypolskich wystąpień i prowokacji. Dlatego z satysfakcją odnotowujemy, iż choć raz udało się społeczeństwu zmusić władze do wypełnienia swych psich obowiązków. Itd ).
A swoja droga: zachodze w glowe i pojąć nie moge, skad tyle zoologicznej wprost nienawisci do Polski i polskosci ze strony michnikowszczyzny. Przy okazji prowokacji wszyscy odpuscili ( nieszczerze, interesownie, ale jednak ). A tymczasem GieWu walczy dalej.
Za kilka dni czeka nas wielka i wspaniala rocznica. Moze o tamte wydarzenie chodzi, zwlaszcza ze zwyciestwo narodowe splotlo sie w naszej tradycji ze swietem koscielnym? Moze nie moga nam przebaczyc, ze wtedy ostatecznie zalamala sie mozliwosc budowy Judeopolonii nad Wisla?
Oddajmy glos lordowi d’Abernon ( wybaczcie, ale nie mam dziś sił by szukac spolszczenia ani samemu tlumaczyc ):
If Charles Martel had not checked the Saracen conquest at the Battle of Tours, the interpretation of the Koran would be taught at the schools of Oxford, and her pupils might demonstrate to a circumcised people the sanctity and truth of the revelation of Mahomet. Had Pilsudski and Weygand failed to arrest the triumphant advance of the Soviet Bolshevik Army at the Battle of Warsaw, not only would Christianity have experienced a dangerous reverse, but the very existence of Western civilization would have been imperiled. The Battle of Warsaw saved Central and most parts of Europe from a more subversive danger – the fanatical tyranny of the Communist Soviet. All of Europe at this time, after World War I, was in ruin, and a strong conqueror could have imposed a tyrannical system from Russia in the East to France, and possible Britain in the west. The army that had marched on Warsaw was over a million strong and was nearing the gates of Warsaw when the Polish Cavalry attacked at the Bolshevik hind-quarter. The Bolsheviks were so surprised by a viable and active military response to their sure victory that the Bolshevik army in shock routed and fled in complete disarray. The Polish western boundary stood until 1939 and World War II. On the essential point, there can be little room for doubt; had the Soviet forces overcome Polish resistance… Bolshevism would have spread throughout Central Europe and might well have penetrated the whole continent.
( Co sie tyczy najwazniejszego, nie ma miejsca na watpliwosci; jesliby sowieckie sily pokonaly polski opor … bolszewia rozprzestrzenilaby sie w Europie Srodkowej i rownie dobrze moglaby rozlac sie na calym kontynencie ).
Niektore srodowiska maja bardzo dluga pamiec. Tak jak Niemcy nie mogli zapomniec nam Grunwaldu ( stad nazwa “druga bitwa pod Tannenbergiem” w 1914 czy zburzenie pomnika grunwaldzkiego w Krakowie w listopadzie 1939 ), tak wydaje sie, ze pewne srodowiska nigdy nie wybacza nam 15 sierpnia 1920.
Byc moze dlatego Polska podlega zaplanowanej i systematycznej likwidacji, zeby nie powtorzyl sie ( nawet w wymiarze symbolicznym ) ani rok 1410, ani 1920.
Inne tematy w dziale Polityka
