Zupelnie przypadkiem natrafilem na powyzsza informacje, ktora napelnila me serce cieplem i radoscia, zwlaszcza ze moja rodzina po kadzieli pochodzi z Wilenszczyzny:
W wileńskim kościele bernardyńskim pw. św. Franciszka z Asyżu został poświęcony odrestaurowany ołtarz św. Dydaka. Prace restauratorskie sfinansowała rodzina Maryli Rodowicz. Artystka również wzięła udział w uroczystości.
- To bardzo ważny kościół dla mojej rodziny. W tym kościele była chrzczona moja mama. To był jej szkolny kościół, tu przystąpiła do pierwszej komunii - powiedziała w wywiadzie dla polskiej rozgłośni Radia Znad Wilii Maryla Rodowicz.
Na pomysł odrestaurowania ołtarza w XV-wiecznym kościele bernardyńskim wpadł Żilvinas Radaviczius, daleki, litewski kuzyn Maryli Rodowicz.
- Wywodzimy się z jednego rodu herbu Radunica. Stworzyłem drzewo genealogiczne sięgające 1491 roku. Litewska linia nosi nazwisko Radaviczius, polska - Rodowicz - powiedział Żilninas Radaviczius.
Poświęcenie ołtarza stało się też pretekstem do zorganizowania spotkania rodzinnego w Wilnie Rodowiczów z Polski i Litwy.
- Będzie to nasze pierwsze spotkanie w szerszym gronie, ale moim marzeniem jest, by stało się to tradycją - powiedział Żilvionas Radaviczius.
Maryla Rodowicz z mężem i młodszym synem przebywa w Wilnie w ramach odbywającego tu I Światowego Zjazdu Wilniuków. W piątek na Placu Ratuszowym wystąpi z koncertem.
Aleksandra Akińczo
Co za wspanialy i rzadko wspolczesnie spotykany przyklad prywatnego mecenatu!
( Wprawdzie HG-W tez zasponsorowala, i to o wiele wiecej, dla spolki ITI, z ta wszakze roznica, ze pani Maryla ze swoich pieniedzy, zas herod-baba z naszych podatkow; pani Maryla ze swoja rodzina, w przypadku HG-W wiezy plemienne zapewne nie byly bez znaczenia ).
Powyzsza informacja powinna nam pomoc uswiadomic sobie, iz Litwini ( podobie jak Bialorusini i znaczna czesc Rusinow ) to nasza najblizsza rodzina:
od Unii w Krewie 1385 ( z nieszczesnym i irytujacym wspolczesnych Litwinow “applicare”:promittit terras suas Litvaniae et Russiae corone regni Poloniae perpetuo applicare ) poZaręczenie Wzajemne Obojga Narodów z pazdziernika 1791 i „Jeszcze Polska nie umarla, gdy Zmudzini zyja”.
Pozniejsze spory i wzajemna wrogosc to przede wszystkim skutek zbrodni rozbiorow Rzeczpospolitej. Nawet Roman Dmowski pisal, iz nalezy chronic i szanowac jezyk litewski, bo jest to jeden z jezykow polskich.
( by uniknac zarzutu polonocentryzmu i patrzenia z gory, nalezaloby te wypowiedz przeformulowac i mowic o jednym z kilku, obok polskiego, jezyku Rzeczpospolitej Obojga Narodow ). Jedyny dobry, choc uboczny skutek zbrodni rozbiorow, to uratowanie jezyka litewskiego jako jezyka zywego i dynamicznego. W przeciwnym wypadku litewski podzielilby los oficjalnych jezykow szkockich ( Scots i Scottish Gaelic ). Tym niemniej, jestesmy sobie blizsi niz Anglicy i Szkoci.
Zamiast pisania wspolnego podrecznika do polsko-niemieckiej historii ( co moze skutkowac albo polityczna poprawnoscia czyli banalem, albo przeklamaniem ), powinnismy przypomniec sobie o naszej wspolnej historii Rzplitej Obojga Narodow.
Jak w przypadku Maryli Rodowicz – Radaviczius.
Powinnismy odzyskac sie nawzajem, w pelnym poszanowaniu naszej odrebnosci i godnosci. Wspolnym przedsiewzieciem polsko-litewskim powinna byc gospodarcza integracja krolewieckiej enklawy z gospodarczym „hinterland”-em polsko-litewskim.
Bo Polak i Litwin to jedna rodzina.
Inne tematy w dziale Kultura