Pan prezydent, ku uciesze razwiedek sluzacych osciennym mocarstwom oraz ku rownej uciesze polskojezycznych ludzi sowieckich z wdrukowana potrzeba sluzalstwa, w pamietny dzien szabasu 10-pazdziernika br, byl uprzejmy zlamac dana narodowi przysiege i zlozyl swoj podpis pod Traktatem Lizbonskim.
Apologeci owej abdykacji i formalizacji rozbioru RP probuja go bronic, utrzymujac, jakoby nie bylo innego wyjscia.
A tymczasem oczywistym wyjsciem bylo niepodpisywanie TL.
Rozne wernyhory rozpowszechniaja fantastyczne tezy, iz dalsza zwloka spowodowalaby kwaszenie mleka u krow, zas slonce zacmiloby sie i stracilo swoj blask, ale nie sadze, zebysmy mieli specyjalne powody, by dawac wiare takim pogloskom.
Przynajmniej poki co nie zaobserwowano oznak apokalipsy nadciagajacej nad czeska Prage, w ktorej prezydent Klaus wciaz nie daje sie porwac wichrom historycznego determinizmu.
Jest nadzieja:
The President of the Czech Republic has no intention of signing the Lisbon treaty, a move that might allow David Cameron time to hold a British referendum on Europe.
Ciekawe, ze wszyscy wiedza o co idzie gra: naciski na szybkie podpisanie sluza temu, zeby nie dac szansy Brytyjczykom na obiecane przez Konserwatystow referendum, ergo by przyjac TL WBREW OCZYWISTEJ WOLI BRYTYJCZYKOW.
Taka jest bowiem roznica miedzy Irlandia a Zjednoczonym Krolestwem, ze temu ostatniemu eurobolszewickie aparatczyki pokroju Barroso nawet nie osmielilyby sie wytykac, ze “niedorosli do demokracji” i sugerowac powtornego referendum.
Tymczasem na pierwszego prezydenta Eurokolchozu szykowany jest jeszcze bardziej charyzmatyczny niz nasz Buzek, byly premier JKM, Tony Blair. Aczkolwiek calkowicie skompromitowany w oczach rodakow, tym milej widziany jest wsrod podobnie wyalienowanych, eurobolszewickich elit.
Inne tematy w dziale Polityka
