Od kilku dni nie moge jakos otrzasnac sie po lekturze wywiadu z bylym szefem MSZ Łotwy, Janisem ( =Janem ) Jurkansem.
Pisalem juz o tym wczesniej (_).
Najbardziej wstrzasajace i oburzajace fragmenty:
Pracował wczorajszymi metodami, wieszał na szyi swego kraju jarzmo historii ( … )
Śmierć Kaczyńskiego może stać się przestrogą dla polityków, którzy skupiają się na historii i przeszkadzają krajowi patrzeć w przyszłość.( … )
Przeszkadzał. I Polakom, i Rosjanom, i Niemcom. Wszystkim.
Jak slusznie zauwazyl jeden z komentatorow ( _ ):
Ocena tego czlowieka ( scil. Jurkanisa ) to jedno, ale chyba ważniejsze jest to drugie i trzecie: on wyraził jasno to, co myślą macherzy Europy i nasza PO, kawa na ławę, wyrżnąć watahy itd. - a ponadto dał równie jasny przekaz, ruki po szwam.
Polityka historyczna jest elementem polityki jako takiej i z tego wzgledu jest bardzo wazna. Np. Niemcy od dziesiecioleci probuja pisac historie Europy na nowo, kreujac sie na niewinne ofiary tajemniczego i wymarlego narodu nazistow, ktoremu ochoczo pomagali Polacy. Celem jest oczywiscie zamazanie pamieci o tym, co bylo, azeby mozna bylo rozpatrywac cierpienia narodu niemieckiego w calkowitym oderwaniu od jego odpowiedzialnosci za cokolwiek, przy jednoczesnej eskalacji zadan odszkodowawczych od Polski. Prawym sierpowym, zadanym takiej polityce jest m.in. na wskros nowoczesne, multimedialne Muzeum Powstania Warszawskiego, wybudowane pod osobistym patronatem s.p. Lecha Kaczynskiego. Albowiem prawda i pamiec to najwiekszy cios, jaki mozna zadac klamcom i oszustom. A poniewaz jednoczesnie kazda wizyta w tym muzeum to lekcja patriotyzmu i polskosci, jest ono sola w oku michnikowszczyzny i rzadzacej obecnie Polska niemieckiej agentury ( por. wyklad Ireny Grudzinskiej Gross, bylej zony znanego oszczercy:
Horror, not Honour: Politics of Memory in Poland ).
Byc moze to wlasnie mial na mysli Jurkanis, mowiac o “jarzmie historii”, ktore rzekomo zawieszal na szyi naszegoi narodu Lech Kaczynski.
Strasznie brzmi kolejne zdanie:
Śmierć Kaczyńskiego może stać się przestrogą dla polityków, którzy skupiają się na historii i przeszkadzają krajowi patrzeć w przyszłość.
Autor tych slow albo byl niepoczytalny w chwili ich wypowiadania, albo wymsknelo mu sie to, co naprawde myslal, zarowno on sam jak i jemu podobne sowieckie bladzie.
Ciekawe, ze bedac Lotyszem, wymieniajac, komu przeszkadzal LechKacz, nie wymienil swojego narodu, zadowalajac sie Polakami, Rosjanami i Niemcami. Moze jest on odpowiednikiem “naszego” rebe Geremka i ma taki sam stosunek do Lotyszy, jak niezyjacy Lewinkopf do Polakow?
Po dziesiecioleciach zniewolenia spora czesc Polakow przejela mentalnosc niewolnikow, ktora najlepiej wyrazil PrOfesor Bartoszewski w swoim bon-mocie o brzydkiej pannie ( patrzac z punktu widzenia Niemcow i ich agentury w Polsce: powierzenie takiemu durniowi steru polityki zagranicznej Polski musialo byc z ich strony niebywalym sukcesem, dyplomatycznym Tannenbergiem 1914 ). Co gorsza, kazdy, kto podnosi co najmniej niestosownosc zadania, by glowa duzego, niepodleglego panstwa w centrum Europy, panstwa o tysiacletniej tradycji NIE PRZESZKADZALA wszystkim, a zwlaszcza Niemcom i ich strategicznemu partnerowi, natychmiast okrzykiwany jest awanturnikiem “potrzasajacym szabelka”.
Wolni obywatele zachowuja sie zupelnie inaczej. Kiedy poslowie perskiego krola Kserksesa zazadali od Grekow ziemi i wody ( jako symbolu poddanstwa ), otrzymali ja – wrzucono ich bowiem do studni, zas tlumacza, ktory osmielil sie przetlumaczyc takie slowa barbarzyncy na grecki, ukarano smiercia. Ale owczesni Grecy byli ludzmi wolnymi duchem.
Dzisiejsza Polska kona pod jarzmem obcej agentury. Ale juz niedlugo, bo przesilenie nadciaga w sposob nieuchronny. I albo pozbedziemy sie jarzma, ale nie “jarzma historii” o ktorym mowil Jurkans, ale jarzma obcej agentury, albo ona zdlawi nas zupelnie, zas jej mocodawcy podziela nasz kraj miedzy siebie.
Inne tematy w dziale Polityka
