Maciej Serweta
Maciej Serweta
Maciej Serweta Maciej Serweta
427
BLOG

Psychoprawicowy ściek

Maciej Serweta Maciej Serweta Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Gdzieś w zamierzchłej przeszłości, w końcu lat ’90 kiedy to telefonia komórkowa opierała się na produktach wielkości przenośnego grzejnika olejowego a hasło Internet było znane li tylko pracownikom uniwersytetów uknułem wraz ze znajomymi pewną teorię. Teorię nie tyle odważą, co szaloną, a mianowicie wprowadzenia swoistego Index Librorum Prohibitorumrozszerzonego o radio, telewizję i gazety. Prawie tak jak w wiekach średnich. Skąd ten pomysł? Ano stąd, że grupie gówniarzy nie podobało się, że z kineskopu telewizora nadającego w systemie SECAM sączyło się kolorowe guano w stylu: „z każdym innym i z rogami dla Polski nic nie ma nie”. Kto zaś jako tako opanował mocowanie się z literami alfabetu łacińskiego  - natychmiast rościł sobie prawo do rozpowszechniania bzdur wszelakich przy pomocy wynalazku Gutenberga i ton ryz papieru. Tak, to prawda. Najprościej było pójść do „zielonych”, przykuć się z nimi łańcuchami do spróchniałego drzewa i drzeć mordy w obronie lasów Finlandii Polski i Norwegii, coby drzew na papier nie wycinać.  Ale dla ambitnej młodzieży lepsze było ograniczenie dostępu do słowa pisanego. Półgłówki, niedouki i szaleńcy posiadający dostęp do książek, myśli społecznej, politycznej czy nawet Biblii skrobali jak kura pazurem w jakimś dziwnym uniesieniu (nierzadko pijanym widzie)swoje chore pomysły.  Nasze myślenie było proste. Im mniej ludzi ma dostęp do książek, TV i gazet – tym mniejsze prawdopodobieństwo powstawania wśród ciemnoty głupich tez i poglądów.

Potem Internet zstąpił pod strzechy, do stodół i obór… Dyskurs na bieżące tematy społeczno polityczne, społeczne, obyczajowe czy też towarzyskie zszedł na poziom bełkotu żuli spod spółdzielczego sklepu rolno – spożywczego w Wilkowyjach. Kto odważny – niech no spróbuje mieć odmienne zdanie niż aktualna opozycja. Taki delikwent to nikt inny tylko „lump PiS”.Jeśli w toku dyskusji ów „lump” nie da się zatłuc 1,5 kilowym młotkiem propagandowego bełkotu generowanego przez przedstawicieli różnych Komitetów – otrzymuje awans na „hejtera”, którego racjonalne i merytoryczne argumenty to nic innego jak „mowa nienawiści”. Jeżeli nadal „hejter” jest odporny na jedyną słuszną linię ideologiczno – propagandową to staje się „płatnym s…..synem”.  

Sytuacja staje się skomplikowana, kiedy „płatny syn” w dalszym ciągu, notorycznie i z premedytacją, w swej łaskawości nie raczy dać się sprowokować i wciągnąć w pyskówkę na demagogiczne „sety” przygotowane przez domorosłych spin doktorów zagnieżdżonych w orbicie ul. Czerskiej. Ciężko pokrzywdzona grupa społeczna, którym to właśnie mechanizmy demokracji oderżnęły tępą żyletką różowe ryje od koryta – chrumka i kwiczy, że to „psychoprawicowiec”. A któż to taki ten „psychoprawicowiec” ? No jak to kto? Fanatyczny wyznawca Prezesa. Wyznawca Świętej Brzozy Smoleńskiej, Mgły Wszechmogącej i tak dalej i tak dalej. Tępe narzędzie w rękach wrażych sił, które najechały III Rzplitą.  No bo jakże inaczej? Kto nie z Mieciem tego zmieciem. Takie proste myślenie zero – jedynkowe. Proste i jednocześnie przewrotne. Im prostszy szablon tym więcej wrogów. A im więcej wrogów – tym lepiej dla nas, bo ich istnienie daje nam legitymację do kwiku i chrumkania oraz sankcjonuje nasze istnienie ! No bo kim byśmy bez nich byli? Ex lemingami? Hipsterlewicą której jedynym sensem istnienia pozostanie tylko picie sojowej kawy Fair Trade w Starbucksie ?

Powyższy model dyskusji w Internecie przywrócił mi na pamięć szczeniacki pomysł reglamentacji dostępu do treści wszelakich. A i na Koreę Północną i Chiny zaczynam patrzeć bardziej przychylnym wzrokiem. Chciało by się nawet rzec: Zaczynam rozumieć ich postępowanie w kwestii dostępu do treści zamieszczanych w Internecie. Zapewne dostępu do książek i prasy europejskiej także nie mają.

Na razie wmawiam sobie, że Internet to taki duży ściek, którym spływa wszystko. Dosłownie i w przenośni. Dobrze, że jeszcze jest co wartościowego z tego ścieku wyłowić.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo