Aleksander Majewski Aleksander Majewski
2956
BLOG

Solidarna Polska zyskuje kosztem PiS?

Aleksander Majewski Aleksander Majewski Polityka Obserwuj notkę 30

Okazuje się, że kolejne wtopy Platformy Obywatelskiej wcale nie przysporzyły zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS traci, podobnie jak partia rządząca. Co to oznacza? Gwałtowny wzrost poparcia dla ugrupowania Zbigniewa Ziobry.

Jeszcze do niedawna wydawało sie, że Solidarna Polska jest na prostej drodze do powtórzenia krótkiej i bolesnej historii rozłamowców z PiS. Odejście w atmosferze kłótni, chęć wprowadzenia "nowej jakości", początkowy bum medialny i coraz bardziej nikłe poparcie w sondażach oznaczające albo wyborczą klapę albo totalną marginalizację i - dosłownie - zniknięcie partii. Prawica RP Marka Jurka okazała się zbyt słabym tworem, aby myśleć o samoistnym zaistnieniu w polskiej polityce, co skończyło się układem z PiS, które bardziej przypomina powrót politycznego syna marnotrawnego, niż sojusz dwóch równorzędnych ugrupowań.

 

PJN, w przeciwieństwie do Prawicy RP, była pozbawiona osoby charyzmatycznego lidera, a niewątpliwie do takiej roli nie dorastała Joanna Kluzik-Rostkowska, czego najlepszym przykładem było jej odejście i start z listy PO. Wygląda na to, że ugrupowanie pod przewodnictwem Pawła Kowala obierze drogę podobną do Prawicy RP, czyli dołączenia jako przystawka do większej partii. W tym przypadku przystawka nieco bardziej egzotyczna, bo główną siłą napędową takiej koalicji będzie Polskie Stronnictwo Ludowa, owiane złą sławą przez zjawiska, z którymi walkę deklarował właśnie  PJN.

 

O pomniejszych inicjatywach, jak choćby zapomniana Polska Plus nawet nie warto wspominać. 

 

Solidarna Polska nie zdecydowała się na manewr PJN. Pamiętam, że gdy tylko Janusz Piechociński pokusił się o przyjazne gesty wobec ugrupowań Zbigniewa Ziobry i Pawła Kowala, politycy tej pierwszej od razu odcięli się od takich pomysłów. Rzecznik Solidarnej Polski, Patryk Jaki, z którym minąłem sie tamtego dnia na korytarzu telewizji Superstacja, nie przebierał w słowach nt. potencjalnego sojuszu. Na antenie stwierdził krótko, że to jakieś "banialuki" i zasugerował, że posłowie PSL jeszcze nie wytrzeźwieli po sylwestrowej balandze.

 

Jak widać, konsekwencja i niezwykła aktywność w ostatnim czase zapunktowały. I tak, gdy PiS-owi (28 proc. poparcia), podobnie jak Platformie (30 proc. poparcia) spadło poparcie o 1 proc., Solidarna Polska może liczyć na wzrost aż o 4 proc. I tak z 2-procentowego poparcia robi się 6 procent, a SP staje się siłą parlamentarną, zgarniając również głosy niezdecydowanych wyborców. Przynajmniej według opublikowanego dzisiaj sondażu Homo Homini dla Wirtualnej Polski.

 

Z najnowszego badania opinii publicznej wynika, że deklaracje polityków PJN i PSL o potrzebie budowy centrum nie trafiają do społeczeństwa. Polaryzacja, jaka nastąpiła po 10 kwietnia 2010 r., nie służy projektom umiarkowanym. Czego kolejnym dowodem jest fakt, że w świetle nowego sondażu zyskują, zarówno SLD, jak i Ruch Palikota.

 

Czyżby szykowało się nowe rozdanie w polskiej polityce? Bynajmniej nie umirakowane, jakie wieszczyła na łamach "Polityki" Janina Paradowska, lansując tezę o triumwiracie: Gowin (prawica) - Piechociński (centrum) - Kwaśniewski (lewica). Radykalizm jeszcze nie przeszedł do lamusa...

Robotnik słowa, autor książek. Kontakt: alekmajewski@wp.pl Aleksander Majewski Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka