Dodać do rzeczownika przymiotnik i gotowe. Mamy już ubóstwo cyfrowe, finansowe, a teraz za sprawą wicepremiera. M. Morawieckiego dochodzi ubóstwo energetyczne. Wszystkie te terminy wywodzą się z jednego, a mianowicie z ogólnego ubóstwa milionów ludzi w Polsce.
Tym razem padło na ubóstwo energetyczne i znaleziono "sposób", by się go pozbyć. Tory foliowe mają być wyeliminowane
""Przeznaczymy środki z eliminacji torebek foliowych na (...) dopłaty dla ludzi, których dzisiaj nie stać i palą byle czym w byle czym, w byle jakich kotłach i byle jakim paliwem. Żeby zmniejszyć ten dystans, to ubóstwo energetyczne, +oznaczymy+ te pieniądze w budżecie. W najbliższych latach kilkaset milionów złotych przeznaczone zostanie na cel zmniejszenia ubóstwa energetycznego i dystansu energetycznego do najwyżej rozwiniętych krajów z punktu widzenia jakości powietrza" - zapowiedział."
Na czym konkretnie polegać będzie eliminacja, nie napisano. Zakładam, że zostaną wycofane i zastąpione czymś innym. Wcześniej słyszałam, że mają być te torebki za opłatą, choć przecież teraz też trzeba za nie płacić. Torby foliowe są wszechobecne, np. w galeriach. gdy kupuje się ubrania, to ekspedientki pakują wybrane produkty do foliowych torebek. Rozumiem, że dodatkowo za nie zapłacimy chyba, ze zacznie się nosić własne torby, bo ja np. tak robię.
Zamiast gimnastykować się jak tu wprowadzić kolejny podatek, może już czas zająć się wynagrodzeniami, kwotą wolną od podatku, a ukrócić rozmnażanie się coraz to nowych przywilejów dla wybranych grup. Przecież to jest droga donikąd, bo z jednej strony część ludzi dostanie dopłaty, a i tak będzie zmuszona je finansować poprzez dodatkowe podatki, bo żeby dać, to trzeba zabrać i zabawa trwa. Czyim kosztem? Nie trudno się domyślić.
Czas na zakupy z własnym opakowaniem, bo te foliowe torebki nie dość, że zaśmiecają środowisko, to są niepraktyczne i niezdrowe. Jestem za radykalną eliminacją ich naszej z przestrzeni.
