Inspiracji do salonowo-politycznej ostatnio albo za dużo, albo za mało. Za dużo - bo wieści o arogancji rządzących, czy o ich niekompetencji, tudzież innych wykwitach ich intelektów, atakują mnie nieproszone ze wszystkich stron. Jednak, zapewne podświadomie, bojąc się przedawkowania żółci, znów przestaliśmy oglądać serwisy informacyjne, a z prasy czytam tylko strony ekonomiczne, sportowe i lokalne. Stąd alternatywne „za mało".
Coś-niecoś jednak się przedostaje przez filtry.
Nic ostatnio mnie tak nie mierzi, jak Pan Premier (chciałem napisać „jak jeden arogancki kurdupel", co byłoby właściwsze, ale staram się powstrzymywać od nieeleganckich epitetów), który protest w sprawie podwyżki poniżających wynagrodzeń uważa za pospolite przestępstwo, za kolejną erupcję spisku przeciwko sobie i swojej władzy ucieleśnionej w szczytnej idei IV RP, za obronę układu i III RP, za „brutalny atak". I nie chodzi tu o język, o namolne przywoływanie spiskowej teorii dziejów i tykanie kijkiem obrzydliwego PRL-bis. Chodzi o stosunek do ludzi. O rozczulający mnie panopremierzy bon ton, savoir-vivre oraz wyczulenie na problemy społeczne. Przykładów - przepraszam - nie chce mi się wyliczać. Słychać je było w radiu, widać w telewizjach i gazetach (nie tylko polskojęzycznych). Nie uważam za konieczne ich powtarzania.
Abstrahując od arogancji w wypowiedziach i zachowaniach najwyżej postawionych w państwie osób (tak na polu wewnętrznym, jak i międzynarodowym), zastanawiam się ostatnio - to też nawiązanie do pielęgniarek i lekarzy - gdzie się podziało lansowane przez idących do wyborów jako „reformowani socjaliści"* Kaczyńskich „solidarne państwo"? Kolejarzom pod groźbą strajku ostrzegawczego damy pomostówki, górnikom też coś skapnie, żeby nie rozrabiali. Lekarzom, to nie nie, bo nie, a już tym bezczelnym prokomunistycznym pielęgniarkom, to już ni grzyba, bo pielęgniarki to siły układu (przepraszam, a hołubieni jeszcze przez Gierka górnicy to nie?).
I jeszcze jedno (coś jednak przytoczę, ale zapaliła mi się ostrzegawcza lampka). Otóż, przeczytałem dziś następujące zdanie polityka opisującego niepokoje społeczne: „Cel jest taki: zrealizować wezwanie profesora Geremka, który ustawia się tak, jakby nie był polskim obywatelem...". A teraz prosta zagadka, audiotele takie. Powyższe zdanie pochodzi z ust:
a) Władysława Gomułki,
b) Bolesława Piaseckiego,
c) Mieczysława Moczara,
d) Bohdana Poręby,
e) Jarosława Kaczyńskiego.
Najpierw się zastanów, potem wyślij esemesa z właściwą literką na numer 747 (PIS), a następnie kliknij tu. Trzeci akapit.
*Mam prośbę. Czy ktoś mógłby mi przypomnieć, kto tak określił PiS? Nie mogę znaleźć autora tej jakże słodkiej etykietki, a bardzo chciałbym wiedzieć, czyje słowa cytuję.
P.S. Zaległe podziękowania dla załogi salonu za pomoc w odzyskaniu bloga. Jeszcze raz serdeczne bóg zapłać.
Urodzony za Gierka, wychowany za Jaruzelskiego, zbuntowany za Wałęsy, ożeniony za Kwaśniewskiego, rozmnożony za Kaczyńskiego. Aby do wiosny.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka