HareM HareM
268
BLOG

Niezmordowany samuraj

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 

W marcu miną dwa lata jak Adam Małysz zawiesił narty na kołku. Miał wtedy 33 lata i niecałe cztery miesiące. Widać było, że chyba nie ma już sił, żeby utrzymywać swój organizm w stanie, który zapewni mu osiąganie sukcesów na dotychczasowym poziomie. Mam na myśli ten prezentowany przez Polaka w sezonach 2009/10 i 2010/11. Poziom, który zapewnił mu medale igrzysk w Vancouver i MŚ w Oslo. Nie miał też już chyba aż tak dużej motywacji. Do następnych igrzysk i ewentualnej próby zdobycia brakującego złota były aż trzy lata, a lotnikiem nie był na tyle dobrym, żeby w wieku 34 lat móc być pewnym medalu w MŚ’12 w Vikersund. Tym bardziej, że nawet będąc w wysokiej formie rzeczonego medalu zdobyć wcale nie musiał. Loty rządzą się bowiem swoimi prawami. I w ten oto sposób wielka (gdyby nie brak olimpijskiego złota, to może nawet można by napisać, że największa w polskim sporcie) i trwająca, wydawałoby się, nie wiadomo ile lat kariera Polaka dobiegła końca.

Ze zdziwieniem zapewne, gdyby takie usłyszał, argumenty o braku motywacji do dalszego skakania przyjąłby z ust byłego już rywala prawie 5,5 roku od niego starszy Noriaki Kasai. On bowiem w chwili kiedy leciwy, jak na sportowca i na nasze warunki, Polak rozstawał się ze skokami, miał już na karku wiosen niemal 39.

Od tego czasu minęło bite półtora roku, Kasai w czerwcu obchodził swoje 40-te urodziny. Skakał w całym sezonie 2011/12, choć akurat tego czasu do najlepszych zaliczyć nie może. W ubiegłą sobotę przystąpił do kolejnego. I na inaugurację, w obu przeprowadzonych w Lillehammer konkursach, zdobył pucharowe punkty, a w niedzielę to wręcz przyszalał. Po raz pierwszy od niemal dwóch lat znów znalazł się w czołowej 10-tce zawodów. W historii Pucharu Świata, który to cykl istnieje od sezonu 1979/80, Japończyk jest niewątpliwie najstarszym skoczkiem, któremu taka sztuka się udała.

Obecny sezon jest dla Kasaiego już 24-tym w karierze. Byłby okrągłym, 25-tym, ale kontuzja wykluczyła go z rywalizacji w sezonie 1994/95. Startował dotąd w 413 konkursach głównych Pucharu Świata. Tylko 11 razy nie udało mu się przebrnąć do takich zawodów kwalifikacji. Na te 413 występów w konkursie aż w 339 przypadkach zdobywał pucharowe punkty. Nie wiem co jest głównym powodem, że tak długo potrafi rywalizować na tak wysokim poziomie. Być może, jak powiedzą nieprzychylni mu komentatorzy, że jednak nigdy nie wspiął się na najwyższe, absolutne szczyty, a tam zdrowie ponoć traci się znacznie szybciej.

Jest faktem, że Noriaki nigdy nie był takim typowym number one. Startował w 7-miu igrzyskach, ale w żadnych nie zdobył indywidualnego medalu. Ma tylko dwa (zaliczył udział w 8-miu mistrzostwach), i to brązowe, medale MŚ (w Predazzo, gdzie takie triumfy święcił nasz mistrz). Z ośmiu startów w MŚ w lotach przywiózł jeden, za to złoty, medal (20(sic!) lat temu w Harrachovie). Jednakże to on, a nie ktoś inny, te 15 konkursów PŚ wygrał, to on stał łącznie na podium PŚ 44 razy i to on 137-krotnie kończył konkurs w czołowej 10-tce. Kryształowej Kuli nigdy nie zdobył, ale dwukrotnie stał na najniższym stopniu końcowego podium Pucharu. Jeszcze 5 razy kończył rywalizację w pierwszej 10-tce klasyfikacji.

Muszę przyznać, że wczoraj, kiedy zobaczyłem jak ten 40-letni sportowiec prezentuje się w powietrzu i porównałem jego klasę z paroma prawie dwa razy młodszymi skoczkami innych nacji, o których (żeby nie napinać struny) nie wspomnę, to nabrałem doń szczególnego szacunku. Na nowo. Kiedyś, dawno, imponował mi swoim niepowtarzalnym stylem. Teraz, po latach przerwy, znów mnie zachwycił.

W czasie trwania kariery Noriakiego Kasai przez narciarskie skoki przewinęło się paru wybitniejszych od niego zawodników. Przede wszystkim Małysz, Ahonen, Goldbeger, Funaki, Schmitt, Hannawald. Tyle, że ich wszystkich już w skokach nie ma. A nasz niezmordowany samuraj, jak ten świadek historii, cały czas trwa. Ostatni Mohikanin starej, dobrej szkoły skakania przełomu wieków.

Trzymaj się mocno, Samuraju!

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości