Widmo klęski nad FC Platforma Obywatelska.

I nie chodzi o sondaz który przynosi dzisiejsza prasa - a który daje PiS-owi bodajże 4 punkty przewagi. Platforma zaczyna przypominać mi Real Madryt sprzed paru sezonów. Nafaszerowany gwiazdami. Albo nawet nie Real Madryt. Naszą reprezentację (choć tutaj ciężko mówić o gwiazdach). Strategia była jedna - sprowadzić "nazwiska". Ale do diabła ciężkiego - nazwiska nie graja. Tłumaczyło to już tylu trenerów. Tylu speców od piłki nożnej. Nie wystarczy przetransferować najbardziej znanych napastników i skrzydłowych. Drużyna musi zaskoczyć. Drużyna musi mieć dobrego trenera. Drużyna musi mieć paru "wyrobników" którzy poprowadzą mecz. Nie strzelą goli. Nawet wiecej - czasem nie będzie ich wcale widać w statystykach. Mało strzelonych bramek. Mało zdjęć w kobiecych magazynach. Mało gwiazdorstwa. Musi być plan gry. Musi być chęć zwycięstwa. Musi być wiara. Nie wiara negatywna. Wiara pozytywna. Platforma to nie "nie PiS". Platforma to Platforma. Czy PO stać na pociągnięcie ludzi za swoją wizją Polski? Czy PO ma wizję Polski?

Oto początek kampanii - wielki atak PO. Wielkie nazwiska. Wielkie sztandary. I mały, zdruzgotany 2 latami PiS. PiS który nie osiągnął nic. PiS który spieprzył Brukselę. PiS który uwalił ustawę lustracyjną. PiS który jedynie co może zrobić to kolejne brednie pod adresem najlepszych prawników kraju o "zmowę" i "antypisizm".

Bilboardy - klapa. Spoty reklamowe - klapa. Dajcie spokój - płakać mi się chce jak czytam tych którzy bronią spotów PO - że słuszne. Że prawdziwe. Moi drodzy - spoty PiS (w dużej mierze dzięki przeciwnikom PiS) od wczoraj sprowadziły kampanię na nowe tory - nie było lipy w sprawie Kaczmarka. Nie ma już sprawy układu który powstał pod samym nosem "wojowników z korupcją". Nie ma już sprawy grożenia przez Ziobrę opozycji. Nie ma już sprawy faktycznej klapy dziesiątek projektów PiS. Ja się liderów PiS zapytam - gdzie jest pełen pakiet Kluski?

Jest - my, nowocześni, w amerykańskim stylu - walczymy z korupcją. To dzięki nam skończyły się układy i układziki. A ja przypominam Anderzeja Leppera. A ja przypominam Ryszarda Bendera - który zamiast Sikorskiego jest teraz nazwiskiem PiS.

Nelly Rokita w doradza prezydentowi. Nelly Rokita może startować z PiS - pal licho że kobieta ma wolna wolę i może startować nawet z partii Jurka. Efekt medialny - zabójczy.

Co ja widze? Widze zabójczo skuteczną machinę wojenną PiS ruszającą do ataku. Widzę sprawna organizację, dobry plan taktyczny, karne oddziały, pomysł i wiarę w zwycięstwo. I widzę PO - rozbite, bez koncepcji, nie posiadające żadnego planu bitewnego. Przecież wszystko miało być takie proste. Przecież lud nie kupi Kaczyńskiego raz jeszcze. Przeciez oni się skompromitowali

Przeciez tyle razy mówili nam to w Gazecie Wyborczej, tyle razy tłumaczyli nam to Żakowski i Lis. Przecież jesteśmy nową szansą.

Sun Tzu powiedział - bitwa jest rozstrzygnięta zanim sie jeszcze rozpocznie. Widzę wielką armię która stoi naprzeciwko małej. Wielką, zdezorganizowaną gromadę. Jeden ze starożytnych taktyków miał rzec - zdezorganizowany tłum nie jest armią w większym stopniu jak kupa leżących kamieni budynkiem.

Nawet tutaj w Salonie24 widzę mających wizję i niezłe pióro sympatyków PiS - FYM, cierpiącego PiSowca, katarynę i paru innych. Nawet Galbę - którego "twórczosci" nigdy nie rozumiałem - ale który z jakiś powodów się sprzedaje. Naprzeciwko nim widzę... Nikogo nie widzę...

Obym pomylił się z moją wrożbą. Obym się mylił. Jeśli nie - PO czeka nie klęska - lecz pogrom. I znów będzie szok w sztabie wyborczym. Znow będzie niedowierzanie. Nie wiem czego potrzebuje teraz PO aby zmienić ten fatalny styl - albo pospolitego ruszenia, albo nowego szefa (może z zagranicy? - Leo się w reprezentacji sprawdził...)

 Ave wyborcy PiS! Morituri te salutant!