Co wolno katolickiemu ultrasowi czego nie wolno lewusowi.

Swoi mogą więcej. No bo swoi to są swoi. Jak ktoś swój palnie coś głupiego to sie go tlumaczy, ze niby myślał o czymś innym albo że tak naprawde to chciał dobrze, tyle że mu nie wyszło... Co innego jak coś złego zrobi ten co to jest po drugiej stronie. Wtedy należy jeździć po nim do granic możliwości. Wyrpuć wszystkie flaczki i rozwiesić przed nim w geście wielkiej radochy.

Taka prznajmniej postawa dominuje wśród większości polskiego spoleczeństwa. Pamiętam jak kiedyś glupotami popisał sie niejaki Waldemar Kuczyński. Głupotami takimi, że naprawde jeżyły się włosy na plecach, głowie i klacie. Było zresztą wielu którym się Polska nie podobała. A przynajmniej taka Polska, jaką zastali. Były więc ambasady III RP. Członek demokratów.pl w czasach rządów PiS zrzekł się (a przynajmniej oglosił chęć zrzeczenia się) obywatelstwa polskiego ze względu na to, co działo się w polityce (a jak pamiętamy rządziły wtedy okropne Kaczory).

Zrzeczenie się obywatelstwa polskiego uważam za jedną z najbardziej haniebnych rzeczy, które można zrobić. Oczywiście są ludzie którzy po prostu nie przywiązują do tych kwestii wagi. Tymi nawet się nie interesuję. Jednak taki gest, dokonany pod publiczkę można motywować jedynie wyjątkowo powaznymi argumentami. Krok taki dokonany na oczach całego społeczeństwa, nagłośniony przez samego zrzekającego się to nie tylko kwestia administracyjna. Formalna. To po prostu zrzeczenie sie przynależności do narodu polskiego i uznanie Polski za kraj z którym zrywa się więzi emocjonalne i społeczne.

Dziś Rzeczpospolita podała że obywatelstwa polskiego zrzekł się Wojciech Cejrowski.

 Zrzekam się polskiego obywatelstwa i przyjmuję paszport Ekwadoru. Chętnie byłbym obywatelem RP, ale demokratycznie zdecydowano o wcieleniu do Unii Europejskiej, która zniewala człowieka metodami biurokratycznymi. Nie mam więc wyboru. Poza tym w Ekwadorze są fajne podatki - oświadczył Cejrowski.

http://wiadomosci.onet.pl/1734553,11,item.html

Pogratulować. Panu Cejrowskiemu nie przeszkadzalo zniewalanie PRL, ale razi go zniewalanie UE. Razi go zniewalanie systemu gdzie każdy ma prawo wyrazić swój głos, systemu który gwarantuje nam swobodne podróże przez caly kontynent, dostęp do informacji, demokrację o której jeszcze 20 lat temu mogliśmy jedynie pomarzyć.

Jak mam rozumieć - lepsze obyczaje panują wśród dzikich ludów, wśród ludzi biegających z listkami palmowymi wokół bioder, ganiajacych wciąż zwierzęta z dzidami i ochoczo spółkujacymi przy wioskowych współplemieńcach.

Jak widać panu Cejrowskiemu cywilizacja europejska, z jej wszystkimi minusami jednak mniej odpowiada od rejonów które stały sie celem jego licznych wypraw. A Ekwador ma "fajne podatki".

No cóż, wielu moich znajomych wyjechało na druga półkule. Nie słyszałem aby kogos zmuszali do płacenia w Polsce podatków. Nie słyszałem też aby ktoś w ten sposób ostentacyjnie zrzekał się polskiego obywatelstwa.

Proponuję panu Cejrowskiemu otworzenie ambasady...tfu, skansenu I RP gdzies na jednej z wysp Pacyfiku. Albo w tym Ekwadorze. Z pewnością znajdzie sie jeszcze wielu chętnych "gorących patriotów" którzy stwierdza że nie podoba im się ani Polska ani Europa. Może nawet jakąś komunę zdołają założyć?

Dla mnie zarówno Cejrowski jak i Kuczyński po swoich gestach zasłużyli jedynie na pogardę. Domyślam się jednak że dla wielu gest tego pierwszego "należy rozumieć zupełnie inaczej"...

A jakże mogłoby byc inaczej.....