Działacze pro-life - ta bitwa jest dla was przegrana

Awantura o aborcję dla 14 letniej Agaty powoli dobiega końca. Minister Kopacz poinformowała, iż wskazano ośrodek, gdzie przeprowadzony zostanie zabieg przerwania ciąży. Można być pewnym jednego - zarówno zwolennicy aborcji, jak i działacze pro-life pokazali że dobro Agaty nie ma dla nich żadnego znaczenia, a ją potraktowali jedynie jako przedmiot w swoich krucjatach. Gazeta Wyborcza okłamała społeczeństwo, jakoby dziewczynka została zgwalcona. Nagłośniła sprawę w najgorszy z mozliwych sposobów. Trzeba przyznać, że po takim samobóju fron pro-aborcyjny znalazł się w głębokiej defensywie - szczególnie iz dokładnie w tym samym czasie zostało upublicznione iż syn Wandy Nowickiej, jednej z działaczek zaangażowanych w całą sprawę prowadził, badź współprowadził stronę internetową na której wyrażano radość z mordowania polskich żołnierzy w Katyniu oraz życzono śmierci tym stacjonujacym teraz w Afganistanie.

Kiedy upubliczniono informację, że Agata sie waha, lub tez w ogóle nie chce dokonać zabiegu - działacze pro-life znalezli sie w wyjątkowo uprzywilejowanej sytuacji - gdyż wydawało się, ze to własnie oni mieli rację, dziecko zmuszano do aborcji, a wszystko jest wynikiem intrygi matki oraz działaczek pro-abrocyjnych. Wydawało się wtedy, ze środowisko pro-life walczyło o prawo Agaty do samodzielnego podejmowania decyzji. Mając taką przewage, wszystko jest zdecydowanie latwiejsze. Ta walka niosła za sobą zasadnicze niebezpieczeństwo - właśnie sytuacje, kiedy dziewczynka zdecyduje się jednak na przerwanie ciąży. I tak własnie się stało.

Czytając ostatnie komentarze działaczy pro-life nie można miec zadnych watpliwosci - nie chodziło o żadne dobro Agaty. Nie chodziło o walke o prawo do podjęcia samodzielnej decyzji. Chodziło jedynie o uniemożliwienie jej przerwania ciązy. Był to jedyny cel frontu antyaborcyjnego, który chciał nie dopuscic do tego zabiegu, nawet w sytuacji gdy dziewczyna będzie tego chciała i będzie w pełni świadoma podejmowanej decyzji.

Na forum Frondy, gdzie prowadzono akcję w powyższej sprawie zaczynają już pojawiać się żadania ekskomuniki minister Kopacz, oraz wszystkich "winnych" ewentualnego zabiegu. Panuje tam zresztą wyjątkowo interesująca atomsfera, gdyż ogromna część gosci tego forum przybrała takie wdzieczne nicki jak "ajatollah", "młodszy Jihadowiec", "ajatollaszka" etc. Działacze pro-life nie uznają żadnego kompromisu w sprawie aborcji. Pokazali że faktycznie walcza o całkowity jej zakaz - również w sytuacjach, kiedy aborcja prawnie powinna byc dopuszczalna. Mailami zostają zasypywani dyrektorzy szpitali. Nie wiem, czy działacze pro-life zdołaliby wygrac bitwę akurat o tę ciążę - mogli jednak wygrać dla siebie ogromną sympatię w społeczeństwie. Przegrali na pewno to drugie - czy również to pierwsze - pokaże czas.

Należy zadać też pytanie czy Polska należycie wywiązala się z obowiązku zagwarantowania przestrzegania na swoim terytorium prawa które umożliwia aborcję w określonych sytuacjach. Jak mozna było bowiem wczoraj posłuchać w TVN "Teraz my" działacze katoliccy mają swoje bardzo jasne zdanie w tej sprawie - W Polsce aborcja w pewnych warunkach jest nie karalna - ale nie istnieje coś takiego jak prawo do aborcji - stwierdziła np Joanna Najfeld (ta znana z występu w programie z gejami, w którym opowiadała bliżej niezrozumiałe dla mnie rzeczy o rowach). Można więc wnioskowac że działacze pro-life dopuszczają wszelkie formy nacisku na lekarzy i na szpitale w celu uniemożliwienia dokonania aborcji. A lekarze mają sie czego obawiac - przypomnę co jeszcze niedawno o dokonujacych aborcji oraz klinikach gdzie jest ona wykonywana mówił Wojciech Cejrowski - gdy słyszę o klinikach aborcyjnych, to chciałbym, żeby następowały samospalenia pod tymi klinikami, żeby następowało strzelanie do tych, którzy mordują dzieci*.

*Takie zdanie miał powiedzieć Cejrowski wg gazety „Dziennik” z 14.02.