Anegdotka, a raczej remake starego zartu z czasów PRL - przyjezdza ekipa radia TOK FM na podkarpacie i zapytuja napotkanego bacy: baco, jakiego polityka najbardziej nie lubicie? Kaczynskiego paniusiu, odpowiada baca, oj Kaczynskiego! A jakiej partii baco najbardziej nie lubicie? PiS-u paniusiu, PiSu, coraz bardziej emocjonalnie odpowiada baca... Baco, a wy bardzo PiSu nie lubicie? Oj bardzo bardzo, to sama holota i chamy paniusiu! Baco, a za co wy tego Kaczynskiego tak nie lubicie? A za wszystko, za wszystko!! Nawet za te ryze kudly, ta wieczna milosc i ten kaszubski akcent....
Trzeba rzeczywiscie osiagnac niezly poziom marketingu, aby po tak dlugim czasie po odstawieniu PiS-u od rzadu, wciaz straszyc nim dzieci, kobiety i starcow - a taka wlasnie strategia medialna jest wlasciwa czesci PO i oczywiscie mediom.
Tym niemniej jednak - choc tego zwolennicy PiS i czciciele Jaroslawa nigdy nie zrozumieja - lider PiS jest od dlugiego czasu najwiekszym sprzymierzencem Platformy. Oto kiedy marszalek Komorowski wypowiedzial sie w skandalicznym tonie o prezydencie Kaczynskim, oto kiedy w sondazach nagle okazalo sie ze ogromna wiekszosc spoleczenstwa jest zdegustowana zachowaniem politykow - i uwaza ze nie odnosza sie oni z nalezytym szacunkiem do glowy panstwa - pojawia sie Jaroslaw.
Nikt juz nie pamieta Gruzji. Nikt nie pamieta slow Komorowskiego. Nikt nie pamieta ujadajacego z kata Leszka Millera.
Bo uwage zwraca Jaroslaw Kaczynski, ze swoja ulubiona retoryka. Czyli my stoimy tam gdzie stalismy - a wy tam, gdzie stalo ZOMO. W Jaroslawie Kaczynskim pobrzmiewa polska tradycja, czyli strategia frontalnego, radosnego uderzenia. Bez przemyslenia strategii i konsekwencji. Zadziwiaja mnie Ci wszyscy, ktorzy w Kaczynskim widzieli stratega i wizjonera. Strategia Kaczynskiego rowna sie strategii na dwa kolejne dni naprzod, w tym w zasadniczej mierze na taktyce "zrobmy troche chaosu, moze cos z tego wyjdzie".
Jaroslaw Kaczynski jednym ruchem odebral Lechowi Kaczynskiemu wszystkie atuty jakie dawala mu wyjatkowo niechlubna reakcja polskich politykow i bledy popelnione przez nich w zwiazku z wizyta w Gruzji. Zamiast batozonego przez politycznych chamow prezydenta, do ktorego urzedu Polacy beda odczuwali zawsze szacunek - wszyscy zobaczyli znow jego brata z sejmowej mownicy atakujacego wszystko co poruszy sie dookola i nie jest Edgarem Gosiewskim lub poslem Suskim.
Jeden z politologow cytowanych wczoraj przez TVN 24 stwierdzil, iz taktyka Jaroslawa przypomina taktyke Karla Rowe'a, ktory uwazal ze przeciwnika nalezy uderzyc w punkt najmocniejszy, a nie najslabszy.
Tak, ale miedzy Karlem Rowe a Kaczynskim jest jedna zdecydowana roznica - Karl Rowe jest z pewnoscia czlowiekiem przebieglym i inteligentnym
